wtorek, 31 sierpnia 2010

Tede - A/H24N2

1)Intro
2)Peja Vu
3)Promomix (remix)
4)A.N.T.Y. II
5)Psychooo (N2E)
6)Eeej Pokolenie Endwa!
7)Kolesie Z Innej Bajki
8)X (remix)
9)Czas Honoru
10)Za X (remix)
11)Dzień Z Durniem W TVN
12)El' Cztery feat. Jaman
13)Japa Chamie
14)Pey'Ja
15)Rewolucja feat. Mrozu
16)Mam Beef
17)Słowa Na Wiatr + Bonus - Peja Hejter
d
Tede to niezwykła postać na polskiej scenie. Jest na niej praktycznie od początku, nagrał wiele płyt, z których kilka ma już status kultowy i legendarny. Ma poza tym liczne zasługi, o których często ludzie zaślepieni nienawiścią zapominają. Jednak to nie jest odpowiednia pora i miejsce, aby pisać o zasługach Fiodora dla polskiego rapu. W tym momencie chcę poruszyć kwestie projektu o nazwie ,, A/H24N2”, który miał premierę 24 grudnia 2009 roku, a więc można go traktować jak prezent pod choinkę. Oczywiście ta płyta jest odpowiedzą na 5 dissów Ryszarda Andrzejewskiego, z którym bohater notki prowadził najdłuższy w historii rodzimej muzyki rapowej beef. Nie będę tutaj pisał o tym, co było przyczyną konfliktu i jak on się rozwijał i co ja ogólnie o tym wszystkim sądzę, ponieważ chcę w najbliższej przyszłości napisać o tym osobny artykuł/notkę/felieton – nazwij to sam.

Na odpowiedź Warszawiaka przyszło czekać trochę czasu, ale opłaciło się, gdyż przygotował prawdziwą bombę. Tede zawsze zaskakiwał mnie oryginalnością i pomysłowością. Czasami się zastanawiam, skąd ten człowiek bierze te wszystkie niesamowite pomysły dotyczące promocji, prowadzenia beefów czy też tworzenia tekstów. Wyróżniłbym pod tym względem dwa kawałki. ,,Dzień Z Durniem W TVN” oraz ,,Ludzie Z Innej Bajki”. Pierwszy numer przedstawia różne programy, które lecą (ewentualnie leciały) w TVN np. W-11, Sędzia Anna Maria Wesołowska, Najsłabsze Ogniwo itd. Ich bohaterem jest naturalnie Peja, a Tedzik świetnie płynie z perfidną nutą ironii w głosie, robiąc z Rycha totalnego durnia i idiotę. Natomiast drugi track jest także konceptową nutą. W niej przedstawione są trzy sytuacje z życia Tedego, gdzie ludzie, którzy zupełnie nie siedzą w rapie, a przynajmniej nikt by ich o to nigdy nie podejrzewał, popierają działania (dissowanie Pei) członka Warszafskiego Deszczu.

widzę Cię właśnie w wieczornym paśmie
nikt nie ma takiej mordy jak Ty w W-11
jest taka prosta, należy Ci się Oskar
kiedy obok siedzi sędzia Anna Maria Wesołowska
rola prokuratora oskarżasz innych
jesteś winny grasz patola w Sądzie Rodzinnym
Twoja morda krzywa widzę ją w Detektywach
znowu wracam z Peją do Najsłabszego Ogniwa

Jak już jesteśmy przy ciekawych patentach, jakie zostały wdrożone w wirus świńskiej grupy, to nie mogę nie wspomnieć o ,,Pej’Ya” oraz ,,Peja Hejter”. Nie trzeba być niesamowicie ogarniętym w rapie, aby dojść do wniosku, że tytuły przynoszą na myśl pewne dwa kawałki zza oceanu. Oczywiście mowa jest o ,,Hey Ya” Outkast i ,,Playa Hater” Notoriousa B.I.G. Tedeusz je po prostu przerobił. W ,,Pej’Ya”, który jest humorystyczny i zabawny, naśmiewa się z faktu, że Ryś odwołał mu koncert. Szydzi sobie z Poznaniaka i naprawdę bardzo fajnie to wszystko brzmi. Drugi track jest już treściowo poważniejszy. Tede m.in. wypomina mu, że zachował się nieodpowiedzialnie na koncercie w Zielonej Górze i tak dalej. Jednak jest jedna rzecz w tym numerze, co deklasuje. Mianowicie słowa (a przynajmniej ich większość, bo może faktycznie nie wszystkie) rymują się z oryginalnymi wersami, które zapodał Notorious! Genialny zabieg, więcej nie trzeba dodawać.

Tak wspominam o nowatorskich zabiegach i interesujących rozwiązaniach, o które zatroszczył się Warszawiak, a przecież nie można zapominać o czystych bitewnych kawałkach, których nie brakuje czy też tracków z argumentami przeciwko Ryszardowi. Tego można by przytoczyć dość sporo, ale ja za najbardziej wartościowe uważam następujące: ,,Rewolucja”, ,,Mam Beef” oraz ,,Czas Honoru”. W pierwszym Tede wytyka Pei m.in., że teraz uważa go za słabego rapera, wytyka mu bycie babanowcem, a przecież kiedyś DJ Decks zapraszał go na płytę oraz że doniósł na niego w kawałku, mówiąc, że jak Tedzik był w Poznaniu, to dzwonił do Rycha w wiadomej sprawie. Drugi track uważam za najbardziej skillsowy (chociaż wkurwia mnie to słowo) na całym albumie. Jest tutaj wiele jadowitych i mocnych linijek, a najmocniejszy to oczywiście punch o sznurówkach w butach na rzepy. Ktoś mógłby zarzucić, że zbyt dużo tutaj inwektyw, ale beef to beef i bluzgi także muszą być. Natomiast trzeci numer jest chyba najbardziej wartościowym ze wszystkich. Tede przedstawia zasługi jakie ma na koncie, które czynią z niego wielką postać (założenie wytwórni, DJ Buhh, ,,Sport”, ,Mam Tak Samo Jak Ty” itd.) i w świetle których Peja jest przy nim kimś małym.

Całkiem Nowe Oblicze odpalone znicze
i to ten moment zacząłeś się kurwić z Delisiem
po Blokersach komercja nie dotknęła Elda
wiesz czemu Peja? im potrzebny był tępak
jedziemy dalej co wniosłem o to pytałeś?
wniosłem postęp idioto tamtym nielegalem
jak Kozakowi przestały schodzić twoje taśmy
kolejny cios straszny, nagraliśmy Nastukafszy

Na ,,A/H24N2” znajdują się także remixy trzech nut pochodzących z ,,Notes2”. Są to ,,X”, ,,Promomix” oraz ,,Za X”. Nie ma w nich żadnych bezpośrednich wersów, które uderzają w Ryśka, ale są to kawałki, które bardzo dobrze wpasowują się w konwencje albumu z dissami. Nie będę oczywiście pisał o wszystkich pozycjach z prezentowanego krążka, ale wspomnę jeszcze o dwóch - ,,Anty II” oraz ,,Słowa Na Wiatr”. Trzeba przyznać, że tytuł pierwszego ewidentnie przynosi na myśl sławny diss nagrany 15 lat temu przez Peję oraz Nagły Atak Spawacza na Liroya. ,,Anty II” oczywiście także uderza w ojca chrzestnego polskiego rapu i jest jeden wers prawdopodobnie na temat Borixona. Scyzoryk skrytykował i wyzywał Tedego w filmiku na youtubie, a ten drugi nie pozostał mu dłużny. Zniszczył doszczętnie kieleckiego rapera. Użył oczywiście tego samego sampla co sprzed 15 lat Rych i NAS, który oczywiście oryginalnie pochodzi z ,,G’z And Hustlaz” Snoop Dogg’a. Zwrócę też uwagę, że słowa refrenu rymują się z słowami Snoopa z powyżej wspomnianego kawałka.

Co do ,,Słów Na Wiatr” to jest to numer zamykający krążek. Warszawiak daje do zrozumienia, że dla niego to jest koniec beefu (i tak jak w przypadku potyczki z Płomieniem – dla niego wygrał Hip Hop), że zajmie się nagrywaniem kolejnej zwykłej płyty, a dodatkowo składa życzenia na święta Pei i gratuluje mu znalezienia miłości życia. Niesamowicie zaintrygowały mnie linijki na temat ostatecznego rozwiązania. Tede nawinął, że chciał zrobić ostateczne rozwiązanie, ale zrezygnował z tego, bo wtedy to faktycznie by przegiął. Jestem bardzo ciekawy, co miał na myśli i czym owe rozwiązanie tak naprawdę było. Pamiętam, że 17 października pojawiła się w necie okładka, na której był Fiodor ubrany w czarny, skórzany płaszcz i kapelusz (przypominało to ubiór gangstera z starych lat) z gazetą w ręku.

witam w nowych czasach w czasach moich
a cos ty kurwa się zrobił taki hip hopowy
chcesz mi wlewać do głowy olej
najpierw twoja kolej, usuń pajaca ze swojej
i weź mnie dziadku od lamusów nie traktuj
lamusem to ty jesteś z nas dwóch
ty i ten pastuch co chciał mnie brać na łańcuch
jak słyszycie nas tu to obaj macie zastój

Wszystkie podkłady wyprodukował Sir Michu, który jest bardzo utalentowanym producentem. Nie będę się zbytnio rozwodził nad nimi i po prostu wymienię tylko moje ulubione. ,,Słowa Na Wiatr”, ,,Dzień Z Durniem W TVN”, ,,Czas Honoru” i ,,Japa Chamie”. No i też w sumie ostatnio wkręcił mi się ,,Mam Beef. Jeszcze nigdy nie użyłem epitetu ,,skurwysyński” do określenia bitu, ale w przypadku ,,Mam Beef” taki mu bardzo pasuje. Generalnie produkcja jest bardzo dobra. To, że Tedeusz umie rapować jest wiadome, więc nie trzeba chyba nawet pisać, że odnalazł się na każdym podkładzie i pokazał klasę. Teksty pod względem techniczym są solidne, bo sporo wewnętrznych i trochę podwójnych się znajdzie. Ogólnie wirus świńskiej grupy jest budzącym respekt materiałem. Miesza humor, szyderstwo, ironię, mocne punche, trafne argumenty, ciekawe koncepty. Muszę też zaznczyć, że ten projekt doceniłem dopiero po czasie, a z tym związane są pewne okoliczności, które poruszę kiedy indziej.

Jakby nie patrzeć Tede po raz kolejny zmienił scenę. Może się to komuś podobać lub nie podobać, może się jarać lub hejtować, ale jeszcze nikt w Polsce nie wydał płyty z dissami. Bez względu na to, czy to jest stawianie na ilość, a nie na jakość. Chociaż dla mnie oczywistym jest, że w tym przypadku wraz z ilością jakość jak najbardziej idzie w parze. ,,A/H24N2” to przemyślany, pomysłowy i bardzo zaskakujący materiał, który udowodnił po raz kolejny, że Jacek G. to niekwestionowanie najlepszy polski raper pod względem stylu, charyzmy, nietuzinkowości i kreatywnego podejścia do tworzenia muzyki. Co do kwestii, czy wygrał beef, to w tym momencie wstrzymam się z odpowiedzią. Nie ze względu, że się waham z decyzją, bo podjąłem ostateczną po ochłonięciu ostatnio i jej nie zmienię już, ale chcę po prostu na temat konfrontacji Tede – Peja, jak już zaznaczałem na początku, zrobić osobną notkę.


2 komentarze:

gawi pisze...

oceny nie będzie ?

Pein pisze...

Nie daję ocen do takich recenzji, bo w sumie nie mam tutaj punktu odniesienia, ale niżej niż 9/10 to na bank bym nie dał.