Super Barrio Bros – Super Barrio Bros (2007)

Deltron 3030 – Deltron 3030 (2000)
Na pewno nazwa grupy mówi zdecydowanie więcej słuchaczom rapu, aniżeli Super Barrio Bros. W każdym razie Deltron 3030 to projekt, w skład którego wchodzą Del tha Funkee Homosapien, który przybrał pseudonim Deltron Zero na potrzeby przedstawianej płyty, Dan the Automator oraz DJ Kid Koala. 23 Maj 2000 rok. To wtedy właśnie miało miejsce wydanie owego materiału, który zapisał się niewątpliwie w annały rapu, jako jeden z najbardziej pomysłowych i innowacyjnych projektów. Jak się nie mylę, prawie żadne czasopismo czy tam serwis zajmujący się recenzjami nie dało maksymalnej noty. Rapreviews.com, który swoją drogą cenię i lubię czytać, dał dwie dziewiątki za teksty oraz muzykę. Ja oczywiście dałbym temu krążkowi maksymalne noty, ale mniejsza o to. O ile nazwanie ,,Super Barrio Bros” koncept albumem jest w porządku, to w przypadku ,,Deltron 3030” jest ono musem. Artyści przenoszą nas do roku 3030, a więc sążna podróż w przyszłość, w świat, który można określić jako dystopia. Dla wyjaśnienia dystopia to przeciwieństwo utopii, a więc kraina, w której życie nie jest sielanką i trzeba się zmagać z egzystencją. No i Del, a raczej Deltron Zero nie jest w łatwej sytuacji, ale nie ma żadnego zamiaru, aby się poddać i zamierza stanąć naprzeciwko, w mimo wszystko nierównej walce, ciemiężącym rządom i zwyczajom panującym w jego rzeczywistości. Artysta za pomocą niebanalnych rymów opisuje otaczający go futurystyczny świat, nierzadko zapodając ponure, ale także dość humorystyczne (szczególnie w skitach) i zaskakujące wersy np. ,,aliens landed, said our planets wasn’t worth invading because all of our natural resources are fading”. Należy także (a może i nawet w pierwszej kolejności) docenić niesamowity wkład Dan the Automator’a, który stworzył niebywałą oprawę muzyczną. Brzmienie jest nieprawdopodobnie klimatyczne, a najlepiej określa je, moim zdaniem, jeden przymiotnik – kosmiczne. Dosłownie i w przenośni. Jak człowiek się wsłucha, to nietuzinkowe bity połączone z głębokim głosem rapującego Del’a i futurystycznymi tekstami potrafią przenieść w sam środek wydarzeń z 3030 roku.
Dr. Octagon – Dr. Octagonecologyst (1996) Octagon to jeden z ogromnej liczby alter eg byłego rzekomego pacjenta szpitala psychiatrycznego i bezwątpienia niesamowicie kreatywnego artysty (dla mnie osobiście najbardziej kreatywny raper w historii) Kool Keitha. Reprezentant Nowego Jorku już zaszokował wszystkich w 1988, kiedy miała miejsce premiera debiutanckiego krążka grupy Ultramagnetic MC’s ,,Critical Beatdown”. Jednak zostawiam to bez rozwinięcia, bo może zdecyduje się w najbliższym czasie na rozwinięcie tego tematu i zrobię kolejne części, w których przedstawię inne nowatorskie albumy, w wśród nich oczywiście nie zabraknie ,,Critical Beatdown”. Wracając jednak do tematu, Dr. Octagon to szalony, można by rzec, że wręcz opętany naukowiec (albo pseudo-naukowiec), który pochodzi z Jowisza (jak dumnie manifestuje w ,,Earth People”), a jego specjalnością jest ginekologia. Jednak jest prawdziwym świrem, który nierzadko, wykonując operacje, zapomina się całkowicie i zamiast wykonywać swoją robotę angażuje się w kontakty seksualne. ,,Dr. Octagonecologyst” nie stroni od tekstów podsyconych erotyzmem, ale główną rolę grają maksymalnie abstrakcyjne, surrealistyczne, wręcz psychodeliczne teksty artysty m.in. na temat podróżowania w kosmosie (face the fact, i fly on planets everyday), codzienności doktora (kissing Mary J. Blige on Earth was quite normal, as Dr. Octagon walking through a polygon) czy jego otoczenia oraz znajomych (np. przedstawiony zostaje Mr Gerbik, który jest 208 letnim, niebezpiecznym wujkiem Octagona, potrafiącym m.in. oddychać pod wodą, mieszkającym w świecie, w którym na święto Dziękczynienia tańczą orangutany). To tylko wierzchołek góry lodowej zaskakujących informacji, którymi doktor postanowił się podzielić ze słuchaczami. Teksty są bardzo trudne, ale warto poświęcić czas na ich rozkminienie dokładne. W przypadku tego materiału za brzmienie odpowiedzialny jest także jak u Deltrona Dan the Automator. Warstwa muzyczna jest chora, mistyczna, momentami hipnotyzująca, oddająca niesamowity klimat przestrzeni kosmicznej i osobliwego świata Octagona.
W zasadzie powyższe 3 projekty mogę uznać śmiało za jedne z najbardziej przeze mnie lubianych, jeżeli mowa o innowacyjnym rapie. W gronie takiego stylu na pewno figurują takie postaci jak MF Doom, Dr. Dooom czy El-P, których dokonania także lubię i cenię. Tak się właśnie zastanawiam, czy może nie spróbować zrobić drugą część tematu i nie napisać o jeszcze jakiś trzech oryginalnych i stylowych krążkach. Mówiąc prawdę, to sądzę, że raczej na tym zaprzestane, ale to i tak jest wystarczająco, aby dać pełny obraz tego, co kryje się pod pojęciem INNOWACJA w całym tym rapie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz