poniedziałek, 3 stycznia 2011

3 najlepsze epki 2010 roku

Ktoś mógłbym rzec, że to bezsensowne podsumowanie i powinienem umieścić je w poprzedniej notce. Może i racja zważywszy, że epek generalnie nie wychodzi zbyt wiele, a w poprzednim roku przesłuchałem 7, co jest relatywnie strasznie małą liczbą, aby robić zestawienie, bo prawie połowa z tego, co sprawdziłem znajdzie się na liście. Ja jednak chcę zrobić taką klasyfikację, bo ja tu rządzę.

1)Grieves – The Confessions Of Mr. ModestW podsumowaniu ostatnich 4 miesięcy zeszłego roku napisałem, że dzieło Sluga i Anta to zdecydowanie najlepsza epka 2010. Jednak zapomniałem o kimś takim jak Grieves, którego materiałem ostro jarałem się w marcu. Artysta to jeden z najciekawszych raperów nowego pokolenia. Jego muzyka jest pełna refleksji, niebanalnych przemyśleń na temat życia oraz smutku. Nie inaczej sprawa wygląda na ,,The Confessions Of Mr. Modest”. Warstwa liryczna jest tak samo fantastyczna jak brzmieniowa. Dominują spokojne, nadające się do medytacji, z sekwencjami klawiszowymi bity. Muzyka jest idealna do głębokich treści przekazywanych przez białego artystę. Podkreślę także jego aksamitnie czysty głos, który wprowadza nutkę niewinności do utworów. Dodatkowo Grieves czasami podśpiewuje i wychodzi mu to na moje uchu doskonale. Moim ulubionym kawałkiem z epki jest ,,Out Of My Mind”, różniący się tematycznie od pozostałych numerów, a w którym raper podśpiewuje przez cały czas. Ogólnie mówiąc ,,The Confessions Of Mr. Modest” to niemal doskonała pozycja.

2)Atmosphere - To All My Friends, Blood Makes the Blade Holy

Różnica między miejscem pierwszym, a drugim jest naprawdę niewielka, ale jest. Atmosphere to ekipa szanowana nie tylko w środowisku rapowym, ale także fani innych gatunków muzyki bardzo pochlebnie się o niej wypowiadają i oczywiście słuchają płyt. Slug i Ant to bardzo płodni artyści, gdyż wydali sporo płyt. Nie twierdzę w żadnym wypadku, że przekładają ilość nad jakość, bo to nieprawda. Jest wręcz odwrotnie, ponieważ każda rzecz wydana jako Atmosphere mnie czymś zaskakuje. Czym zaskoczyło mnie ostatnie dzieło chłopaków? Przede wszystkich niesamowicie zróżnicowaną warstwą liryczną, bo jest tutaj prawdziwy storytelling, fikcyjny storytelling, społeczno-polityczny kawałek, pozytywny track, nuta z zabawą słowem, no i to co cechuje Sluga – piosenka o dziewczynie. Produkcyjnie epka spisuje się bardzo dobrze, a Ant stworzył jeden z najlepszych bitów 2010 roku ,,The Major Leagues”. Sean Loves Ugly Girls ma jak zwykle dobry flow, ładnie przekazuje emocje i rapuje wyraźnie.

3)The Tones - Dreamwalk: The Free EP
Nie łatwo było mi zdecydować pomiędzy pierwszym i drugim miejscem, ale prawdziwe schody zaczęły się, jak przyszło zamknąć podium. Artystyczna jakość dwóch pozycji, które biły się o miejsce 3, jest wysoka, ale nie dawała im szans znalezienia się na pierwszym czy nawet drugim miejscu. Rywalem The Tones byli Sadistik & Kid Called Computer z ,,The Art Of Dying”. The Tones to duet, który nie jest znany, ale coś w tym jest, że najlepszy rap właśnie wychodzi od mało znanych artystów, co oczywiście nie znaczy, że to żelazna zasada, a jak coś jest znane to słabe. Chodzi mi jednak głównie o to, że muzyka wychodząca spod skrzydeł zespołów pokroju The Tones jest czysta i pozbawiona jakichkolwiek domieszek. Połowa duetu śpiewa, a druga połowa rapuje. Śpiew Suhn’a (taką ma ksywę) nie zrobił na mnie wrażenia i wypada niemrawo w porównaniu z Grievsem, ale nie irytuje. Bardzo jasnym punktem ,,Dreamwalk: The Free EP” dopracowana, przesycona jazzem warstwa muzyczna. Tematycznie, mimo że chłopaki reprezentują Bay Arena, ich rap nie ma nic wspólnego z ulicą.


No i dotarłem do końca listy. Następny temat to prawdopodobnie będą 3 największe rozczarowania 2010 roku. Stay Tuned jak People Under The Stairs.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

świetny blog..szkoda ze dopiero znalazłam, zawsze było ciężko z refleksem..pozdrawiam
M

Pein pisze...

Dzięki, kimkolwiek jesteś. :)

Anonimowy pisze...

Panie Pein zastanawiałam się czy mogę tu dyskutować... i wiem że Ty tu rządzisz, ale uważam że trzy poniższe płyty powinny znaleźć się tutaj ewidentnie, polecam posłuchać :
The Left- Gas Mask
John Regan-Sorry Im Late
S. White - The Last Boy Scout
moje uszanowanie he
M

Anonimowy pisze...

aaaa zapominałabym
co Pan o tym sądzisz :]? bo widzę wielką wiedzę na temat rapu a to obecnie rzadkie zjawisko.
M

Pein pisze...

Ciężko jest przesłuchać wszystkie dobre rzeczy, więc zawsze pozostają pozycje, które umykają.

Postaram się obczaić płyty, które wymieniłaś. Pozdro.