sobota, 16 października 2010

Paluch - Bezgranicznie Oddany

Paluch jest reprezentantem Poznania i na polskiej scenie działa od kilku lat. Pierwszy solowy projekt wydał w 2004 roku, a następny 3 lata później. Były to oczywiście wydawnictwa nielegalne, które nie sprawiły, że raper zaistniał szerzej w tym biznesie. Należy też zaznaczyć, że Paluch od chyba 2003 roku jest członkiem Aifam Kliki, z którą wydał także kilka albumów. 2009 to przełomowy czas, jeżeli chodzi o rozwój kariery Poznaniaka, bo wtedy miała miejsce premiera jego pierwszego oficjalnego krążka pt ,,Pewniak”. Muszę powiedzieć, że materiał pozytywnie mnie zaskoczył, bo był na dobrym poziomie. Dlatego też miałem pewne oczekiwania, co do jakości następnej płyty artysty, która miała premierę niedawno.

Jak miałbym określić gatunek rapu, w jakim Paluch się odnajduje powiedziałbym prosto i bez zastanawiania się, że ulica. Wiem, że rap z polskich ulic jest obecnie często krytykowany, a słuchacze zarzucają wtórność, brak umiejętności czy monotonność. W zasadzie Popek, Firma czy Hemp Gru idealnie pasują do tych zarzutów, ale nie Paluch. Nie jest to na pewno raper obdarzony niesamowitymi umiejętnościami, ale trzyma dobry poziom i daje nadzieje na przyszłość, że może być jeszcze lepiej. Na ,,Bezgranicznie Oddany” nie ma pustych, bezsensownych, płytkich i przepełnionych niepotrzebnymi przekleństwami opowieści prosto z ulicy. Raper występuje w roli narratora jak i bohatera zdarzeń, który przedstawia słuchaczom różne aspekty związane z życiem. ,,Antykozak”, ,,Teraz To Wiem”, ,,Bezgranicznie Oddany”, ,,Stan Gotowości” czy cała seria skitów ,,Sławek”, ,,Ola” i ,,Grzechu” (które tworzą jedną historię) chyba najlepiej obrazują to, o czym piszę. Jak już wspomniałem Paluch to raper uliczny, ale sam swój styl nazywa nowym truskulem, co jest co najmniej zaskakujące, ale wszystko jest wyjaśnione w kawałku ,,Nowy Trueschool”.

powiedz, gdzie jest życia sens w czym odnaleźć pociechę
jak czuję ból w płucach jak wdycham czyste powietrze
chciałbym znowu być dzieckiem, odnaleźć psychiczny luz
bez walki o pensje, od nowa wszystko czuć
zregenerować siły, pewnych rzeczy nie przeżyć
wiedzieć to, co wiem teraz, aby niczego nie spieprzyć
i szczerze uwierzyć, ze tutaj może być normalnie
w kraju, gdzie psychiatra to psychiatry pacjent

Przechodząc do brzmienia muszę zaznaczyć, że raper wykazał się odwagą. Podkłady takie jak ,,Nowy Trueschool” czy ,,Nie Ma Sensu” to jest po prostu plastik. Nie toleruję takiego czegoś, ale w tym wypadku naprawdę mi się podoba taki zabieg, bo ma na celu pokazać, że Paluch nie boi się eksperymentować i jak miał ochotę mieć syntetyczne bity, to je będzie miał. Jakby takie brzmienie od początku kariery charakteryzowało Poznaniaka, to ja bym nie był zadowolony, ale tak nie jest. Ogólnie cała płyta pod względem produkcyjnym jest bardzo solidna, dopracowana, żywa, energiczna i przede wszystkim nie nuży. Co więcej, ja przekonuje się z kolejnym słuchaniem coraz bardziej do bitów (szczególnie chodzi mi o te dwa, o których wspomniałem w drugim zdaniu) i bardziej mi się wkręcają w głowę. Bardzo podoba mi się głos Palucha, który świetnie pasuje do przekazywania takich treści, jakie przekazuje. Jest dość niski, ostry i zachrypnięty. Flow nie kuleje, bo raper potrafi dobrze nawinąć na bitach. Szczególnie świetnie odnajduje się na tych dynamicznych, mimo że ogólnie jego flow jest raczej wolny. Mały paradoks, ale ja tak to widzę.

Nie jest to jednak album bez wad. Co mi się nie podoba to dwa występy gościnne, które zapodali Hemp Gru oraz Bosski Roman. O ile warszawska ekipa nie zniszczyła swoimi zwrotkami numeru, w którym się udzieliła, to Bosski Roman wręcz przeciwnie. ,,Redbull” mógłby być naprawdę mocnym trackiem, ale reprezentant JP starannie postarał się, aby tak nie było. No ale ja ogólnie jestem zadowolony, bo krążek jest dobry. Paluch ma niezłe rymy, charakterystyczny głos, poprawne flow i ogólnie ,,Bezgranicznie Oddany” dla mnie jest powiewem świeżości na scenie.

8/10

1 komentarz:

gawi pisze...

starczy już polskiego :)