sobota, 26 czerwca 2010

Podsumowanie trzeciej kolejki fazy grupowej Mundialu

Grupa A

22 czerwiec, Meksyk – Urugwaj 0:1

Wynikiem, który na pewno dawałby awans obu ekipom i eliminował Francję, był remis. Jednak nie można powiedzieć, że któraś z drużyn grała o podział punktów. Zespół z Ameryki Południowej był lepszy, stwarzał więcej sytuacji, oddał większą ilość celnych strzałów i zasłużenie wygrał grupę.

22 czerwiec, RPA – Francja 2:1

Mówiąc szczerze, sądziłem, że jednak Francuzi uratują swój honor i odniosą zwycięstwo i jeszcze jakimś cudem awansują do 1/8. Stało się inaczej. Gospodarze turnieju pokazali się z bardzo dobrej strony. Widać było ambicje w ich poczynaniach, wolę walki i że stanowili zespół. Do awansu zabrakło mi 3 goli, ale i tak odpadli z turnieju z klasą, a wicemistrzowie świata chyba z klasą równą naszej-klasie…

Grupa B

22 czerwiec, Nigeria – Korea Południowa 2:2

Gracze z Czarnego Lądu musieli po prostu odnieść zwycięstwo i liczyć na porażkę Greków z Argentyną. Bez względu na wynik drugiego spotkania i tak nie awansowaliby, gdyż nie byli w stanie pokonać Azjatów. Trzeba przyznać, że to jednak jest niespodzianka, iż Nigeryjczycy kończą Mundial z zaledwie jednym punktem.

22 czerwiec, Grecja – Argentyna 0:2

Maradonie wystarczył zaledwie remis, aby wygrać grupę. Dał pograć m.in. takim zawodnikom jak Diego Milito czy Sergio Aguero, ale to w żadnym stopniu nie zmniejszyło siły napadu. Argentyńczycy męczyli się z broniącą się Grecją niemiłosiernie, ale w końcu przebili się pod koniec spotkania dwukrotnie.

Grupa C

23 czerwiec, Słowenia – Anglia 0:1

Dla podopiecznych Fabio Capello to był mecz o wszystko. Musieli po prostu zgarnąć 3 punkty z zespołem, który spisywał się naprawdę nieźle. Anglia miała wyraźne problemy z zestawieniem drugiego stopera, a na ataku zagrała znowu inna para napastników. Tym razem Rooney i Defoe. Opłacało się, bo gracz Tottenhamu dał Anglikom trzy punkty i awans, ale nie z pierwszego miejsca.

23 czerwiec, USA – Algieria 1:0

Amerykanie rzutem na taśmę wygrywają rywalizację z Algierią, a zarazem grupę C. W ostatniej minucie bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Donovan. USA w 1994 roku obiecało Mistrzostwo Świata w 2010 i jak na razie są już w 1/8, gdzie są bliżej wykonania planu niż dalej.

Grupa D

23 czerwiec, Australia – Serbia 2:1

Sytuacja w tej grupie była ciekawa, bo tak naprawdę wszystkie ekipy miały teoretyczne szanse na awans. Kangury potrzebowały wysokiego zwycięstwo nad Serbią i wysokiej porażki Ghany z Niemcami. Wygrali skromnie i było pewne, że nie skończą Mundialu na ostatnim miejscu w grupie. Serbia ogólnie mnie rozczarowało, bo upatrywałem w nich czarnego konia, a oni znowu kończą Mistrzostwa na ostatnim miejscu w grupie.

23 czerwiec, Niemcy – Ghana 1:0

Nie była to łatwa przeprawa dla Niemców i od początku zdawałem sobie sprawę, że będzie bardzo ciężko. Ghana to zespół ambitny, silny fizycznie, który nie odpuszcza. Nie zagrał na szczęście z powodu kartek Klose, ale Low znowu postawił na Podolskiego i zagrał tylko z jednym typowym napastnikiem, którym był Cacau. Jednak Ozil zdobył bramkę i dał Niemcom awans z pierwszego miejsca. Uwaga! W 81 minucie pojawił się na boisku Toni Kroos.

Grupa E

24 czerwiec, Dania – Japonia 1:3

Wiadomym było, że Holandia bez względu na wynik meczu z Kamerunem, wychodzi z grupy z pierwszego miejsca. Kwestia drugiej pozycji miała się bezpośrednio rozstrzygnąć w tym pojedynku. Skuteczniejszy okazał się zespół z Azji, który muszę przyznać, że ogólnie zaskoczył mnie postawą na tym Mundialu.

24 czerwiec, Kamerun – Holandia 1:2

Nieposkromione Lwy grały już tylko o honor, którego i tak niestety nie udało się uratować, bo Oranje okazali się zbyt silni. Na pewno postawa Kamerunu zaskoczyła i to bardzo negatywnie. Sam w sumie nie typowałem, że wyjdą z grupy, ale jednak zerowy dorobek punktowy w grupie, gdzie na pewno Dania i Japonia to zespoły będący na podobnym poziomie, nie zachwyca.

Grupa F

24 czerwiec, Słowacja – Włochy 3:2

Mistrzowie Świata, mając zaledwie 2 punkty na koncie, grali o wszystko z Słowacją, która miała tych punktów zaledwie 1. Włosi byli faworytami bez względu na ich postawę w poprzednich spotkaniach, ale Słowacy, wg wielu, zagrali najlepszy mecz w swojej historii. Dzięki temu zajęli drugie miejsce w grupie i awansowali do 1/8. Mistrzowie Świata kompromitują się tak samo jak Francja.

24 czerwiec, Paragwaj – Nowa Zelandia 0:0

Nowo Zelandczycy nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę Villara, więc w taki sposób raczej meczu nie da się wygrać. Gracze z Ameryki Południowej przeważali, ale nawet podwójna zmiana w napadzie przeprowadzona w 66 minucie na nic się zdała. W każdym razie i tak Paragwaj wygrywa grupę.

Grupa G

25 czerwiec, Brazylia – Portugalia 0:0

Brazylia miała zapewniony awans, a Europejczycy musieliby przegrać naprawdę niesamowicie wysoko, zarazem mając na względzie wysokie zwycięstwo Wybrzeża Kości Słoniowej, aby nie awansować. Tak się jednak nie stało, bo punkt wywalczony z Brazylijczykami dał mi awans z drugiego miejsca.

25 czerwiec, WKS – Korea Północna 3:0

Tak jak przed czterema laty Słonie nie wychodzą z grupy śmierci, zajmując przed ostatnie miejsce dzięki wygranej w trzeciej kolejce. Nie powiem, abym był niesamowicie zawiedzony ich postawą, bo przecież mieli bardzo trudną grupę, ale jakby nie zabrakło im skuteczności w meczu z Portugalczykami, to oni cieszyliby się z awansu do 1/8 finału.

Grupa H

25 czerwiec, Hiszpania - Chile 2:1

Jakby Mistrzowie Europy nie wygrali, a Szwajcarzy pokonali Honduras, to by Hiszpanów zabrakło w fazie pucharowej, co byłoby największą sensacją jak do tej pory. Mimo naprawdę dobrej postawi Chilijczyków w pierwszych 20 minutach, to Europejczycy zdobyli dwie bramki pierwsze, a dodatkowo grali w przewadze jednego zawodnika. Ostatecznie udało im się, mimo straty gola, utrzymać korzystny rezultat do końca i wygrali grupę.

25 czerwiec, Szwajcaria – Honduras 0:0

Szwajcarom do awansu potrzebne były 3 punkty i zwycięstwo najlepiej minimum dwiema bramkami. Biorąc pod uwagę, kto był ich rywalem, taki obrót sprawy powinien stać się faktem, ale nie stał się. Ekipa z Ameryki Środkowej wywalczyła remis i fakt, że zajęła ostatnie miejsce w grupie, ale straciła tylko 3 bramki. Szwajcaria zdeklasowała wszystkich, pokonując w meczu otwarcia Hiszpanów, ale i tak odpadają.

No to faza grupowa Mistrzostw Świata w RPA dobiegła końca. Mimo że pierwsza kolejka nudziła i rozczarowywała, w drugiej było już o wiele lepiej. Mimo że bramek bardzo dużo nie padło, to i tak niespodzianki miały miejsce. Odpadnięcia Francji i Włoch, męczarnie Hiszpanii i Anglii czy naprawdę słaba postawa drużyn Afrykańskich. W każdym razie mój faworyt do zwycięstwa w Mundialu gra nadal, ale rywal w 1/8 finału bardzo ciężki, bo Anglicy. Pary 1/8 finału:

Urugwaj – Korea Południowa
USA – Ghana
Niemcy – Anglia
Argentyna – Meksyk
Holandia – Słowacja
Brazylia – Chile
Paragwaj – Japonia
Hiszpania – Portugalia

Brak komentarzy: