środa, 30 czerwca 2010

Podsumowanie 1/8 Mundialu

Urugwaj – Korea Południowa 2:1

Faworytem w tym spotkania był oczywiście zespół z Ameryki Południowej, który dość nieoczekiwanie wygrał grupę A. W każdym razie ich potencjał kadrowy zdecydowanie przewyższał Koreańczyków i udowodnili do na boisku. Stworzyli więcej sytuacji i awansowali zasłużenie do ćwierćfinału.

USA – Ghana 1:2

Zapewnienia Amerykanów o zdobyciu Mistrza Świata w 2010 poszły w odstawkę. Był to dość ciekawy mecz, w którym Ghana, jako jedyna Afrykańska drużyna broniąca honoru tego kontynentu, szybko objęła prowadzenie. Zwyciężyli po dogrywce, strzelając także szybko gola.

Niemcy – Anglia 4:1

Zacierałem ręce na to spotkanie i oczywiście byłem za Niemcami, który byli praktycznie w każdym aspekcie lepsi od Anglików do momentu strzelenia na 2:0. Potem zawodnicy z kraju Albionu strzelili dwie prawidłowe bramki, z których niestety tylko jedna została uznana. Skandal i tyle, bo tak nie może być w piłce nożnej. Niemcy potem tylko kontrowali, zdobywając kolejne 2 gole i niezasłużenie awansowali do ćwierćfinału, bo nie wiadomo, co by się potoczyło, jakby Anglia wyrównała na 2:2.

Argentyna – Meksyk 3:1

No tak, Maradona i jego piłkarze byli lepsi w przekroju całego spotkania, mimo że to Meksyk zaczął z dużym impetem, ale pierwszy gol dla Argentyny padł po spalonym. To na pewno ustawiło spotkanie, a gracze z Ameryki Północnej niestety nie byli w stanie wiele zdziałać. Trzeba powiedzieć otwarcie, że Meksyk został skrzywdzony nie mniej niż Anglia i tak naprawdę Argentyna wcale nie musiałaby znaleźć się w ćwierćfinale, jakby gol Teveza nie został uznany.

Holandia – Słowacja 2:1

Wrócił Arjen Robben, który wyszedł od pierwszej minuty i zaliczył bardzo dobry występ, który przypieczętował go bramką na 1:0. Holandia przez zdecydowaną część spotkania przeważała i stwarzała więcej sytuacji, ale w drugiej połowie był okres gry, kiedy Słowacy dochodzili do głosu i m.in. Vittek nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Oranje awansowali zasłużenie i mam nadzieję, że zajdą do finału.

Brazylia – Chile 3:0

Chilijczycy ładnie zaczęli i przez pierwsze powiedzmy 30 minut naprawdę przekonali, że mogą powalczyć jak równy z równym i wyeliminować podopiecznych Dungi. Jednak w 35 i 38 minucie Brazylijczycy urządzili dwukrotnie. Co tu dużo mówić po prostu byli lepszą ekipą i zasłużyli na awans.

Paragwaj – Japonia 0:0, karne 5:3

Pierwszy mecz, który musiał się rozstrzygną w karnych. Nie oglądałem tego spotkania, bo miałem inne sprawy na głowie, ale z wyniku jestem bardzo zadowolony. Drużyny z Ameryki Południowej naprawdę na tym Mundialu pokazują się z bardzo dobrej strony, ale oczywiście wspieram Paragwaj i Urugwaj, a nie Brazylię i Argentynę.

Hiszpania – Portugalia 1:0

Znielubiona przeze mnie do granic możliwości Hiszpania grała sobie z Portugalią. Oczywiście faworytem byli Mistrzowie Europy i poradzili sobie. Fakt, gol Villi był po minimalnym spalonym, który był trudny do wychwycenia, ale Hiszpania była lepsza na boisku. Trochę niepewnie w pierwszej połowie bronił Casillas, ale Portugalczykom nie udało się umieścił piłki w siatce.

Pary 1/4 finału

Holandia – Brazylia
Urugwaj – Ghana
Argentyna – Niemcy
Paragwaj – Hiszpania

Szczególnie pierwsza i trzecia rywalizacja zapowiada się pasjonująco. Sądzę, że Holandia da radę Brazylii i przejdzie dalej, gdyż skład mają bardzo dobry i ogólnie nigdy nie wygrali Mundialu. Argentyna ma powtórkę z rozrywki na tym samym etapie, co 4 lata temu po raz kolejny. Czy tak samo skończy się to jak 4 lata temu? Mam nadzieję, że Niemcy grają naprawdę świetną piłkę, a Maradonie o wiele lepiej wychodzi wciąganie białych linii, niż stanie przy nich.

Brak komentarzy: