środa, 9 czerwca 2010

MF Grimm - You Only Live Twice

Czerwiec na moim blogu, mimo że jeszcze nawet nie mamy połowy, będzie można na pewno scharakteryzować, mówiąc Nadeszły Chude Czasy jak u Małolata w Wkurwiam Się. W każdym razie środa nie jest jednym z tych chudych dni i mam coś w rękawie. Konkretnie MF Grimma i jego najnowszy krążek ,,You Only Live Twice”. Tytuł niewątpliwie można uznać za dziwny, bo przecież ktoś mógłby (i w sumie, nie znając w ogóle postaci artysty słusznie) rzec, że mówi się ,,You Only Live Once”. Nie w przypadku Grimma. Składają się na to dwie rzeczy. Pierwsza to, jak Nowojorczykowi udało się odzyskać słuch, wzrok oraz zdolność mowy po siedmiokrotnym postrzeleniu w 1994 roku (niestety z wózkiem inwalidzkim jest związany do końca życia), a druga, kiedy w 2000 roku został skazany na dożywocie, ale dzięki temu, że studiował w więzieniu prawo, skrócił swoją odsiadkę i wyszedł 3 lata później.

Przechodząc jednak do zawartości płyty… Pod względem tekstowym jest co najmniej nieźle. Można znaleźć numer, który jest dość tajemniczy - ,,Blessing”, coś głębszego i refleksyjnego, ale zarazem mającego mistyczną atmosferę - ,,Return To Edan”, ciekawe chełpienie i manifestowanie swojej pozycji - ,,I Am King”, nietuzinkowy konceptowo kawałek na temat pewnego wojownika - ,,The Legend Of The Golden Warrior” czy też totalny masakrator – niesamowicie wymowna, poruszająca historia życia - ,,Angel Without Wings” . Jak słucham tego tracku, to utwierdzam się w przekonaniu, że rap jest najlepszą rzeczą na świecie, jaka mnie spotkała i powinienem być dumny z siebie. Generalnie linijki serwowane przez artystę są charakterystyczne i odbiegają zdecydowanie od zwyczajnych norm. MF Grimm ma po prostu swój własny, unikalny styl pisania. Kto słyszał chociażby jeden wcześniejszy album artysty, powinien wiedzieć, co mam na myśli. Kilka przykładów fajnych:

bullet changed my vehicle
optimist allusions overcome obstacles

Immaculate Conception is the origin of my birth
king Herod hated virgin wanted me off earth

you’re my foundation, my rock that’s not movable
kingdom expandable, love not exceedable
you make me stronger, in fact I’m unbeatable

Brzmieniowo jest dobrze i w miarę różnorodnie. Pianinkowo skrzypcowe dźwięki jak w ,,Return To Edan”, tajemnicze i przyszywające dźwięki w ,,Medicine” czy też mocniejszy pokład z potężnym werblem jak w ,,All I Need”. Flow Grimma zawsze mi się podobało. Tak naprawdę to nie jest ono wybitne, bo dostrzegam w nim prostotę, ale w tej prostocie jest siła. Charakterystyczny akcent wyrazowy, sztywna nawijka (nie tak jak u MC Eiht’a oczywiście) i emocje.

Podsumowując wszystko powiem, że ,,You Only Live Twice” to solidna i interesująca płyta. Twórczość artysty jest w pewnym sensie odbiegnięciem od standardów świata rapowego i ten krążek także od nich odbiega. Nadal jednak MF Grimm jest jednym z najbardziej niedocenianych graczy w tym biznesie. Nie sądzę, że ta płyta coś zmieni (skoro przeciez ,,made history with first triple CD", a mało kto to wie), nie gwarantuje, że każdemu przypadnie do gustu, ale na pewno to jest coś innego. Porwać totalnie mnie (na razie) materiał nie porwał, ale spodobał wystarczająco, aby dać wysoką notę.

8/10

Brak komentarzy: