piątek, 30 września 2011

Rebels To The Grain - There's Something In The Seeds (2008)

I know that the fake shit sells but I’m taking a chance
and bringing the real hip-hop vibe you can feel
but like EPMD said ,,You Gots To Chill”

Czym jest wspomniane wyżej ,,fake shit” i czy faktycznie jest to ,,fake shit”, to odrębna kwestia. Racją jest, że Rebels To The Grain nie mieli i nie mają żadnych szans na osiągnięcie sukcesu komercyjnego. Jest to duet, który pochodzi z Los Angles, a ,,There's Something In The Seeds” jest ich debiutanckim albumem.

Ostatnia płyta A Tribe Called Quest wyszła w 1998 roku i raczej nie ma żadnych szans, aby Q-Tip i Phife Dawg razem wspólnie coś nagrali. Jednak sympatycy ATCQ nie muszą się martwić, ponieważ Rebels To The Grain robią muzykę, która jest idealnym odpowiednikiem i kontynuacją dokonań duetu z Nowego Jorku. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na warstwę muzyczną. Świetne basy, bębny plus jazzowe naleciałości. Jak słucha się takich bitów jak np. te z kawałków ,,Amsterdam”, ,,Classic Sensation” czy ,,This Goin’ Out” nie sposób nie skojarzyć ich z muzyką A Tribe Called Questu. Matt Perez i Cheddy są dla mnie odzwierciedleniami Q-Tip’a i Phife Dawg’a. Jasnym jest więc, że panowie nie powalają ani flow, ani techniką, ale nie o to tutaj chodzi. Ważny jest klimat, a jego tej płycie nie brakuje. Tematycznie krążek jest zróżnicowany i można odnaleźć coś luźniejszego w ,,Amsterdam”, kwestie poważniejsze w ,,Freedom Taken”, retrospekcje w ,,Let’s Take It Back” czy dedykacje w ,,This Goin’ Out”.

,,There’s Something In The Seeds” zawiera 13 numerów i jest po postu dobrą porcją rapu, którą na pewno warto posłuchać. Dzisiaj dowiedziałem się, że Rebels To The Grain wydali w tym roku drugą solówkę i na pewno nie omieszkam jej posłuchać.

POBIERZ

Hasło: peingodofamegakure

Brak komentarzy: