poniedziałek, 15 listopada 2010

12 kolejka Bundesligi

Piątek

Borussia Dortmund, jak do tej pory, przegrała tylko jeden mecz i było to inauguracyjne spotkanie z Bayerem Leverkusen. W piątkowy wieczór przyszło im się zmierzyć na Signal Iduna Park z Hamburgiem, który tak naprawdę nie może ustabilizować formy, ale przeciwnikiem jest groźnym. O ile pierwsza część rywalizacji była dość wyrównana, to w drugiej gospodarze przełamali opór gości i strzelili 2 bramki, które dały im zwycięstwo 2:0. Bardzo udany występ zaliczył Piszczek, który asystował przy trafieniu Kagawy. Podopieczni Jurgen Kloppa nie zwalniają tempa i mistrzostwo jesieni jest na wyciągnięcie ręki.

Sobota

Inny zespół z Hamburga, a więc St. Pauli podejmował Bayer zajmujący trzecią pozycję w lidze. Goście musieli sobie radzić cały czas bez ich najlepszego snajpera KieSlinga oraz wypadł także Derdiyok. Wciąż niezdolni do gry byli także Ballack i Hyypia. Nie przeszkadzało to jednak gościom w zdobyciu trzech punktów, mimo że wygrali tylko 1:0, ale stworzyli sobie więcej bramkowych sytuacji i wygrali zasłużenie. Beniaminek natomiast notuje już czwartą porażkę z rzędu, co czyni go najsłabiej grającą drużyną w Bundeslidze w ostatnich czterech kolejkach.

Stuttgart jechał na pojedynek z Kaiserslautern w roli faworyta. Nie tylko zespół VFB jest lepszy personalnie, ale ostatnio rozbili Werder 6:0, a FCK1 przegrali 1:3 z Aptekarzami. W każdym razie podopieczni Kellera nie byli w stanie wygrać wygranego meczu, bo mimo prowadzenia od 50 minuty 3:0 dali sobie wbić 3 bramki. Dla gospodarzy remis jest bardzo cenny.

W teoretycznie najmniej ciekawym spotkaniu ostatni zespół ligi – Borussia Moenchengladbach - przyjechał do Kolonii, aby zmierzyć się z przedostatnim FC Koln. 50 tysięcy fanów, którzy przyszli na stadion w nadziei, że Koziołki pokonają rywali, przeżyło niemały szok. Gospodarze zostali zdeklasowani aż 0:4 przez kapitalnie grającą ekipę Borussi, która strzelania rozpoczęła dopiero w 51 minucie. Dzięki temu zwycięstwu zespoły zamieniają się miejscami w tabeli, co jednak jest mizernym pocieszeniem, bo nadal okupują dwie ostatniej pozycje.

Mario Gomez powiedział ostatnio, że czuje się zawodnikiem kompletnym. Nie jesteś kompletnym napastnikiem, bo takowy w Bundeslidze jest tylko jeden i nazywa się Edin Dzeko. No i właśnie jego zespół, a więc Wolfsburg podejmował w bardzo ciekawej rywalizacji Schalke. Dzeko wpisał się na listę strzelców, Wilki grały lepiej od rywali w pierwszej połowie, którą zakończyły, prowadzając 2:1. Niestety, ale sędziowie się nie popisali i podarowali podopiecznym Magatha remis, gdyż trafienie Huntelaara na 2:2 nie powinno być zaliczone, bo Holender ewidentnie pomagał sobie ręką.

Werder Brema mierzył się przed własną publicznością z będącym w bardzo dobrej formie Eintrachtem i liczył, że po dwóch porażkach z rzędu uda zgarnąć im się pełną pulę. Gospodarze już przystępowali do tej rywalizacji, mając w składzie Pasanena oraz Mertesackera, więc Schaaf nie musiał eksperymentalnie zestawiać bloku defensywnego. Nie da się ukryć, że Bremeńczycy przeważali, ale nie miało to przełożenie na wynik i ostatecznie kibice na Weserstadion nie obejrzeli bramek.

Ostatnie tygodnie pokazują, że z piłkarze Mainz zeszło już powietrze i teraz będą raczej notować więcej porażek niż zwycięstw. W 12 kolejce najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech przyszło mi zmierzyć się z Hannoverem w dzień, który jest rocznicą śmierci byłego bramkarza ekipy przyjezdnych Roberta Enke. Nic dziwnego, że podopieczni Slomki byli mocno zmotywowali i ta motywacja przełożyła się na wynik, gdyż wygrali 1:0 po przepięknym trafieniu Pinto.

Niedziela

O 15:30 Hoffenheim podejmował Freiburg. Wieśniaki byli faworytem tego spotkania, ale nie udało im się nawet zremisować. Ogólnie spotkanie było popisem obydwu bramkarzy oraz zimnej krwi, którą zachował w ostatniej minucie, będący w wybornej formie, Cisse. Goście zwyciężyli dzięki jego trafieniu 1:0 i pną się w górę w tabeli.

Bayern Monachium w spotkaniu derbowym gościł Norymbergę. Zespół gości imponuje ostatnio formą, gdyż odnieśli zwycięstwa w ostatnich 3 meczach z rzędu, jednak Monachijczycy także, mimo wielu kontuzji, ostatnio radzą sobie dobrze. Mistrzowie kraju nie pozostawili złudzeń, kto w tym meczu był zespołem lepszy i wygrali 3:0. Gomez ponownie zamknął mordki hejterom, strzelając 2 bramki, natomiast Van Kłoda ponownie pomylił murawę z areną cyrkową. W 70 minucie po długiej przerwie spowodowanej kontuzją na boisku w końcu pojawił Ribery i zaliczył udany występ, co może być prognostykiem, że forma Francuza będzie rosła. Bawarczycy są obok Eintrachtu jedyną ekipą w Bundeslidze, która w przeciągu ostatnich 5 kolejek nie przegrała.

Tabela. Oczywiście w przypadku równej liczby punktów decyduje różnica bramek.

1)Borussia D. – 31 punktów
2)Bayer – 24 punkty
3)Mainz – 24 punkty
4)Freiburg – 21 punktów
5)Eintracht – 20 punktów
_____________

14)Stuttgart – 11 punktów
15)Kaiserslautern – 11 punktów
16)Schalke – 10 punktów
17)Borussia M. – 10 punktów
18)Kolonia – 8 punktów

Liga Mistrzów, Eliminacje Ligi Mistrzów, Liga Europy, Baraż, Spadek.

Strzelcy:

Gekas – 11 goli, Eintracht
Cisse – 10 goli, Freiburg
Dzeko – 8 goli, Wolfsburg
Gomez – 7 goli, Bayern
Huntelaar – 7 goli, Schalke
Barrios – 7 goli, Borussia D.
Grafite – 7 goli, Wolfsburg

Brak komentarzy: