wtorek, 24 grudnia 2024

Big Tone - Tell Me featuring A-Wax, Dee Cisneros & Analise

Będzie kilka słów o tym, co wczoraj usłyszałem i zobaczyłem szukając różnych numerów na youtubie, a mianowicie chodzi o rapera A-Wax'a. Reprezentant Pittsburga, biały gangsta raper z Bay Area, mający szacunek wśród latynosów, który zadebiutował w 2001 roku płytą Savage Timez, którą recenzowałem w lutym 2020 na blogu. Bardzo mocna (w sensie gangsterska) płyta, gdzie A-Wax zaprezentował się z bardzo dobrej strony, na pewno jeżeli chodzi o street cred oraz naleciałości uliczne. Umiejętnościowo? No cóż należy pamiętać, że 99% tych, którzy rapują i są z Bay Area (tych mniej znanych), to bardziej gangsterzy niż raperzy i fajerwerków skillsowych nie można się spodziewać, to mimo to A-Wax na debiucie te umiejętności i tak pokazał. 

No więc patrzę ciekawie zapowiadający się teledysk, bit świetny, śpiew Analise niezły, będzie klimat. No i tak słucham sobie i oglądam pół na pół bacznie, leci zwrotka Big Tone'a, refren śpiewany, jakieś potem podśpiewywanie i niby rap dziwnego typka, no okej niech leci. No i tak czekam, kiedy wjedzie A-Wax swoim charakterystycznym agresywnym stylem (bo tak go zapamiętałem), no i leci ostatnia zwrotka i mówię, musi teraz być A-Wax, ale minęła i  myślę kurde chyba nie było A-Wax'a w ogóle.. Potem słucham jeszcze raz, bardzo uważnie i ten dziwny typek, co sobie podśpiewywał, to własnie jest A-Wax, a raczej słysząc to powiem, że A-Wack... Zachciało się być Drejkiem srejkiem. 

Nie jestem przeciwnikiem próbowania nowych rzeczy w rapie, ale od gangstera z Bay, co zaczynał z grubej mocnej rury (fakt, kolejny płyt nie słuchałem ani kariery nie śledziłem, ale jak teraz sprawdziłem te ostatnie lata , to właśnie stał się miękką fajką), co bujał się z Woodiem, nie można oczekiwać czegoś tak żałosnego. Woodie chyba się w grobie przewracał, słysząc takiego A-Wax'a. Ogólnie numer bardzo dobry, ale...


Brak komentarzy: