niedziela, 12 grudnia 2010

15 kolejka Bundesligi

To odrabiam zaległości!

Piątek

Zmagania na boiskach w Niemczech rozpoczęły się od w sumie niezbyt ciekawie zapowiadającego się spotkania, w którym mierzyło się dwóch beniaminków. St. Pauli podejmowało Kaiserslautern i piłkarze gospodarzy wywalczyli 3 punkty, wygrywając skromnie 1:0. Są to cenne oczka, gdyż walka o byt w Bundeslidze dla nich potrwa pewnie do ostatnich kolejek.

Sobota

Stuttgart potrzebował zwycięstw jak ryba wody, bo sytuacja piłkarzy Jensa Kellera była po prostu katastrofalna. Zdobycie pełnej puli w meczu z dobrze grającym w tym sezonie Hoffenheim, na pewno nie należało do najłatwiejszych. Mimo lepszej gry, większej liczby stworzonych dogodnych okazji, przewagi jednego zawodnika od 41 minuty, ekipa VFB nie była w stanie osiągnąć korzystnego rezultatu. Remis 1:1 na pewno nie satysfakcjonuje kibiców na Mercedez-Benz Arena.

Wilki ostatnio remisują mecze, Werder w poprzedniej kolejce zwyciężył, ale postawa obydwu ekip pozostawia wiele do życzenia. Ciężko było wskazać faworyta, ale chyba lekkim był zespół Wolfsburga. Trzeba przyznać, że to jeden z najgorszych spotkań w tym sezonie pod względem skuteczności. Zarówno piłkarze gospodarzy jak i gości mieli mnóstwo dobrych sytuacji oraz po jednym rzucie karnym, a i tak bohaterami meczu zostali bramkarze - Benanglio i Wiese. Padł wynik 0:0.

Eintracht podejmował przed własną publicznością niespodziewanego, ale konsekwentnie utrzymującego swoją pozycję, wicelidera z Mainz. Skibbe i jego piłkarze jednak nie przestraszyli się rywali i zwyciężyli 2:1. Gekas zdobył swojego kolejnego gola w sezonie (po kontrowersyjnym rzucie karnym) i ma ich na koncie już 13. FSV mimo porażki pozostaje na drugim miejscu w ligowej tabeli.

Kilka tygodniu temu wydawało się, że Hannover wrócił do normalności, a więc będzie już przegrywał mecz za meczem, jednak rzeczywistość okazała się inna. Trener Slomka i jego podopieczni znowu wygrywają i mimo że do przerwy Borussia M’gladbach prowadziła 1:0, goście dali radę strzelić 2 bramki, które dały im 3 punkty. Hannover jest wysoko w lidze i nie ma raczej szans, aby rundę jesienną zakończyć poniżej strefy pucharowej.

24 tysiące kibiców zasiadło na stadionie w Freiburgu, mając nadzieje zobaczyć jak ich pupile po dwóch ostatnio porażkach, w końcu zwyciężają. Rywalem gospodarzy był Hamburg, a więc trudny, ale nierówno poczynający sobie przeciwnik. Papiss Cisse już w 4 minucie zdobył gola, który okazał się być zwycięskim trafieniem i zarazem 11 w Bundeslidze. Gospodarze to obok Mainz jedyny zespół w pierwszej lidze niemieckiej, który jeszcze nie zremisował spotkania, co jest zaskakujące.

Godzina 18:30 przyniosła niekwestionowany hit 15 serii spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech. Bardzo słabo radzące sobie Schalke podejmował przed własną publicznością też niezbyt imponujący Bayern, ale ostatnio grający o wiele lepiej niż na początku sezonu. Pierwsze 45 minut to totalna dominacja mistrzów kraju, ale to, co wyczyniał w bramce gospodarzy Neuer przechodziło ludzkie pojęcie i nie pozwoliło Bawarczykom cieszyć się z prowadzenia. W drugiej części meczu podopieczni Magatha zagrali inteligentnie i mieli też sporo szczęścia, bo udało im się wykorzystać 2 sytuacje, a więc wszystkie, które sobie w zasadzie stworzyli. Druga sprawa, że Monachijczycy byli cieniem siebie z pierwszej połowy, a Mario Gomez zaliczył niestety bardzo słaby występ, mimo że nie uznano mu jednego gola w końcówce meczu, dopatrując się spalonego, którego nie było. Zespół Van Gaala ostatecznie przegrał kolejny wygrany mecz w tym sezonie. Kiedy się to wreszcie skończy?

Niedziela

Kiessling jest cały czas kontuzjowany, ale w zespole Bayeru Leverkusen ma kto strzelać gole. W pojedynku na Bay Arena z Kolonią w dość trudnych, bo śnieżnych warunkach, robili to Helmes, Barnetta i Reinartz. Nie było to jednak gładkie zwycięstwo, bo goście także trafiali do siatki i mimo że końcowy rezultat to 3:2 dla Aptekarzy, Koziołki miały sporo szans, aby doprowadzić co najmniej do remisu. FC Koln wraca znowu do strefy spadkowej, natomiast Bayer utrzymuje trzecią lokatę.

Norymberga miała w zasadzie niewykonalne zadanie w meczu zamykającym 15 kolejkę spotkań, bo przyszło im zmierzyć się z grającą futbol nie z tej ziemi Borussią Dortmund. Pierwszy raz w tym sezonie w lidze Lewandowski wyszedł od pierwszej minuty, a Mohammed Zidan po kilkumiesięcznej, bardzo ciężkiej kontuzji, w pojawił się w kadrze ponownie. Lewy strzelił bramkę, a goście oczywiście zwyciężyli po raz 13. Przewaga punktowa drużyny Kloppa nad Bayernem wzrosła do 17 punktów i chyba tylko niesamowita forma tych drugich i kryzys pierwszych sprawi, że Bawarczycy obronią tytuł.

Tabela. Oczywiście w przypadku równej liczby punktów decyduje różnica bramek.

1)Borussia D – 40 punktów
2)Mainz – 30 punktów
3)Bayer – 29 punktów
4)Hannover – 28 punktów
5)Freiburg – 24 punktów
____________

14)ST. Pauli – 17 punktów
15)Schalke – 16 punktów
16)Stuttgart – 12 punktów
17)Kolonia – 12 punktów
18)Borussia M – 10 punktów


Liga Mistrzów, Eliminacje Ligi Mistrzów, Liga Europy, Baraze, Spadek.

Strzelcy:

Gekas – 13 goli, Eintracht
Cisse – 11 goli, Freiburg
Dzeko – 9 goli, Wolfsburg
Almeida – 9 goli, Werder
Lakic – 9 goli, Kaiserslautern
Gomez – 9 goli, Bayern

Brak komentarzy: