Byłem mega zaskoczony, kiedy na youtubie kilkanaście dni temu pojawił mi się w propozycjach ich numer. Okazuje się, że wydali w kwietniu płytę, a w zasadzie należałoby rzec epkę, bo trwa 27 minut. No i ten materiał to jest po prostu esencja tego, co w rapie najlepsze. Lordsów cechuje ta charakterystyczna, co w latach 90-tych nawijka - raperom zdarza się nie rapować po całych zwrotkach, ale po kilka wersów na przemian. Przynosi to na myśl odsklulową, klasyczną tradycję obecną w latach 80-tych najczęściej w nagraniach Run DMC.
Na "So Legendary" mamy świetne bity dostarczone przez Snowgoons, bo to w zasadzie wspólny projekt. Podkłady są naprawdę mocne, dopracowane i najlepiej słuchać na słuchawkach lub dobrym głośniku i podkręcić bas. Brzmienie idealnie pasuje do rapujących Mr. Funky oraz DoItAll, a nawijają poprawnie. Żadnych innowacji pod względem flow czy akrobacji nie ma, ale nie tego po tych raperach się oczekuje.
Tekstowo dostajemy to, czego można było się spodziewać po chłopakach. Trochę refleksji, poważniejszych rozważań o problemach, follow-upy do raperów oraz nagrań z przeszłości np. do Rakima z wersem "check out my melody", lekko prześmiewczy do Atmosphere "I don't know Lucy but I know Merry", pomysłowy do zespołu Phonte i Nicolay'a "this is a call for change, I'm taking Foreign Exchange" a także błyskotliwe wersy np. "Asalamalekun Sheik let's get it shaking" (chociaż Bedoes za taki wordplay by pojechał tak jak zrobił to z jednym gościem w tym żałosnym Rhythm & Flow, ojej), bragga i manifestowanie swojej pozycji "I killed your favourite rapper and it ain't even hard" - Właśnie tak, Lordsi dają naprawdę RAP.
To wydawnictwo jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Mamy Grand Pubę i Lordsów. Ciekawe ile jeszcze ekip/raperów w tym roku powróci i pokaże klasę? Oby jak najwięcej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz