ayo, I’m back, strapped with a fresh kit of verses
my soul purpose is to get rid of you worthless
Takimi linijkami zaczyna się pierwszy track na albumie. W ,,Omage Man” raper narzeka na obecny stan rapu. Określa go tonącym statkiem, ale nie ma zamiaru go opuszczać. W ,,King‘s
Court” bezpardonowo manifestuje, że czuje się mocny i jego miejsce jest na tronie. ,,Ever Since” jest numerem, gdzie przedstawiona jest droga Trema w rapie krok po kroku, która nie była prosta. Niemniej jednak artysta wyraźnie zaznacza, że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. W podróż do przeszłości zawiera słuchacza także ,,Reminisce” z gościnnym udziałem Brad Struta. Najmroczniejszym kawałkiem na krążku jest ,,Animal Kingdom”, w którym odsłonięta zostaje ciemna strona Melbourne. Żeby jeszcze podbić wielotematyczność debiutu Australijczyka, wspomnę o storytellingu ,,Strips” z zaskakującym dla bohatera zakończeniem, które na pewno wywołałoby uśmiech na twarzy Kool Moe Dee.
Trem ma oczywiście technikę i dar do lepienia liter jak Przemek. Niesamowicie mocną stroną płyty jest dla mnie warstwa brzmieniowa. Przeważają melodie spokojniejsze, refleksyjne, wolniejsze, rzekłbym, że nawet lekko przygnębiające. Nadaje to mistrzowski klimat produkcji. Podsumowując wszystko, ,,For The Rest Of His Natural Life” to klasa światowa w rapie.
POBIERZ
Hasło: peingodofamegakure