Jest godzina prawie 3 w nocy, jutro (w zasadzie to dzisiaj) muszę wstać najpóźniej o 8:30, bo jadę na 9:40 do szkoły, więc teraz powinienem juz spać, ale tego nie robię, bo mam wyjebane jak Boski Roman.
Słucham sobie C.O.S.'a i naszła mnie rozkmina na temat fenomenu portali społecznościowych typu fotka.pl, nasza-klasa oraz, jakże modny ostatnimi czasy, chłonący to coraz większe rzesze ludzi (szczególnie młodych), facebook.
Nie ogarniam, dlaczego ludzi tak ciągnie do zakładania sobie kont na takich portalach i wklejaniu swoich fotek i dodawaniu 543493219219219 znajomych, z których tak naprawdę znają może 10 %, a reszte to tacy ich znajomi, że jestem ciekawy, co by zrobili, jakby jakiegoś z nich spotkali na schodach jak Eis. Żenia.
Czy naprawdę ludzie są tacy, ze nie potrafią znaleźć sobie czegoś innego do roboty? Czy posiadanie konta na takim portalu czyni ich kimś? Czy zwiększa poczucie własnej wartości? Czy potrzebują lansu internetowego i propsów internetowych?
Nie wiem. Czasami myślę, ze tak. Jednak z drugiej strony wielu ludzi, którzy mają tam konta, znam osobiście i są to normalne oraz inteligentle osoby. Trochę paradoks jak Fu.
Jeszcze chciałbym zaznaczyć, że posiadanie konta na takim portalu trochę "zakrzywia" relacje społeczne. Dajmy na to, że osoba X ma w znajomych osobę Y, ale nie znają się zbytnio, nie rozmawiają i w ogóle nie łączy ich nic poza faktem, że kiedyś tam chodzili do tej samej szkoły. No i osoba X wstawia zdjęcie, natomiast Y dodaje komentarz "wow, fajna bluzka, pozdro". No i co w tym złego? To, kurwa, że w rzeczywistości osoba Y nigdy by nie podeszła do osoby X i jej tego nie powiedziała, bo wtedy byłaby narazona na konfrontację wzrokową i mozliwe, ze byłaby zobligowana (skoro zaczęła gadkę) jakoś pociągnąć i rozwinąć rozmowę.
No, a przed monitorem do takiego czegoś nie dojdzie, więc osoba Y czuje się bezpiecznie.
Generalnie to musiałem o tym napisać, bo mnie wzięło. No, a teraz obejrzę sobie odcinek "Are You Afraid of the Dark?" (kto tego nie zna, niech poderznie sobie gardło tępą łyżką jak Tede w "X"), bo zawsze oglądam przed snem.
Zasnę pewnie po 4, wstanę o 8:30, czyli będę spał krócej niz Lukasyno!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz