Trochę więcej niż godzine temu Maksym pokazał mi jeden kawałek Down To Erf ,,Learn To Earn'', który mi sie bardzo spodobał - http://www.youtube.com/watch?v=224fYc8-hjc Natknął mnie do wrzucenia na playlistę kilkunastku utworów, które klimatem przypominają powyzszą nutę. Głównie mam na myśli grupy i raperów pochodządzych z Nowego Jorku, którzy wydali jedną płytę (ewentualnie tylko epkę czy nawet singiel) w latach 90-tych, no i znikneli kompletnie ze sceny.
Jednym z takich ludzi jest Chi-Ali z albumem "The Fabolous Chi-Ali", który z grubsza przedstawię. Nie będzie to żadna szczegółowa recenzja, jedynie krótki przegląd.
Tracklista:
1)Intro
2)Maniac Psycho
3)Step Up
4)Funky Lemonade
5)In My Room
6)Age Ain't Nothing But A #
7)Shorty Said Nah
8)Let The Horns Blow
9)Roadrunner
10)Fabulous Chi
11)Looped It
12)Check My Record
13)Murder Chi Wrote
14)Chi-Ali Vs. Vanilla Shake
15)Jump To The Rhythm
Chi-Ali miał jedynie 14 lat, kiedy nagrywał ten album, ale pokazał się z dobrej, a nawet bym powiedział bardzo dobrej, strony. Mimo że początkowo płyta nie podeszła mi, to już z kolejnymi przesłuchaniami było zdecydowanie lepiej.
Na krążku znajdziemy m.in. braggadacio (The Fabulous Chi), storytelling (Shorty Said Nah), hołdowanie muzyce rap (Looped It), imprezowanie (Jump To The Rhythm), elementy humoru (Age Ain’t Nothing But A #) oraz gangsterki (Murder Chi Wrote).
Warto również zwrócić uwagę na kawałek "Let the Horns Blow”, w którym udzieliły się takie postaci jak Dres, Dove, Fashion oraz Phife Dawg.
Co do tego, kto zajął się produkcją, dotarłem do trzech źródłem. Jedno mówi, że Mista Lawnge zrobił bity do wszystkich kawałków, a pozostałe dwa, iż zajęli się tym Beatnutsi. W każdym razie, ktokolwiek by to nie był, brzmienie mi się podoba.
Niestety była to jedyna płyta wydana przez Chi-Ali’ego, który 9 lat później został skazany za popełnienie morderstwa. Mówiąc ściślej, zastrzelił brata swojej byłej dziewczyny w 1999 roku, ale skutecznie ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości około 2 lat. Został skazany na 12-14 lat więzienia. Przez pryzmat tego zdarzenia „Murder Chi Wrote” brzmi co najmniej ironicznie…
http://www.youtube.com/watch?v=M0O5RIvSxCI&feature=related – Mój ulubiony kawałek z „The Fabulous Chi-Ali”
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz