Wczoraj skurwiłem ryj w klasycznym stylu - browary plus potem zołądkowa miętowa. Oczywiście szczytny rytuał miał miejsce w świątymi -na Zduńskiej. Muszę powiedzieć, że...
Maks udała się najba.
Nikt na skacowany łeb mi się nie wjebie.
http://www.youtube.com/watch?v=BMdbA_R3Yew
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz