wtorek, 15 lutego 2011

Zapowiedź Ligi Mistrzów 15 i 16 luty

Wtorek

Milan – Tottenham

Faworytem dwumeczu jego mimo wszystko Milan, a tego pojedynku już na pewno. Podopieczni Leonardo dobrze spisują się w lidze, ponieważ okupują pierwszą lokatę, a w ostatni weekend zmiażdżyli na San Siro Parmę 4:0. Jedną z bramek zdobył nowy nabytek włoskiej ekipy Cassano, który nie będzie mógł wystąpić w tej edycji Ligi Mistrzów, ponieważ już grał w eliminacjach w barwach Sampdorii. Poza nim nie zagrają z tego samego powodu Van Bommel oraz Emanuelson. Dodatkowo kontuzjowani są Bonera, Pirlo, Boateng, Zambrotta, Ambrosini oraz Inzaghi. Jednak nawet bez tych piłkarzy kadra Milanu prezentuje się imponująco. Tottenham po raz pierwszy w historii gra w Champions Leaugue i już zaszedł do 1/8. W Premiership gracze Redknappa są na czwartym miejscu, mając 2 punkty przewagi nad Chelsea, 2 punkty straty do Manchesteru City, ale o jeden mecz rozegrany mniej niż ekipa Manciniego. W ostatnim pojedynku pokonali na wyjeździe mocny Sunderland. Kontuzje w składzie Anglików nie są tak liczne jak w przypadku ich dzisiejszego rywala, ale dotyczą one kluczowych zawodników – Bale’a i Van Der Vaarta. Niepewny jest także występ Modrica. Nie idę za żadną z ekip, ale sądzę, że Milan powinien wygrać 2:0.

Valencia – Schalke

Trochę w cieniu pojedynku przedstawionego powyżej będzie odbywać się rywalizacja na Mestalla, gdzie Nietoperze zmierzą się z nieprzewidywalnym Schalke. Gospodarze w lidze stoją na 3 miejscu i raczej nie mają szans walczyć o dwie pierwsze lokaty i tak samo raczej nie wypadną poza pierwszą czwórkę. Dla podopiecznych Magatha 10 miejsce w Bundeslidze to tragedia, chociaż nie jest powiedziane, czy nie uda im się wskoczyć do pierwszej piątki na koniec sezonu. W roli faworyta stawiana jest Valencia, ale jak już pisałem zawodnicy z Gelsenkirchen są nieprzewidywalni i mogą zaskoczyć. W fazie grupowej grali bardzo dobrze, a na ligowym podwórku fatalnie. Liga Mistrzów i liga krajowa to zupełnie dwie inne rzeczy, a dowodów na to mieliśmy w historii piłki nożnej mnóstwo. Gospodarze będą musieli poradzić sobie bez Albeldy, Miguela, Vicente i Cesara Sancheza, natomiast w ekipie przyjezdnych nie zagrają Hoogland, Pander, Kenia, Mortiz, Annan i Charisteas, ale z wyjątkiem Annana nie są to kluczowe osłabienia. Jestem za Schalke i uważam, że będą w stanie zaskoczyć Hiszpanów i wywieźć z Estadio Mestalla korzystny rezultat, a takim byłby np. remis 1:1.

Środa

Arsenal – Barcelona

Hit tego tygodniowych spotkań w Champions Leauge odbędzie się w Londynie, gdzie Kanonierzy podejmą grającą nieziemski futbol Barcelonę. Dzieciaki Wengera to już na pewno nie ci sami piłkarze co rok temu, kiedy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów zostali w dwumeczu z łatwością ograni przez Katalończyków. Arsen Wegner może być zadowolony z postawy swoich zawodników, którzy nadal liczą się w walce o mistrzostwo Anglii. Pep Guardiola tym bardziej nie ma powodów do narzekań, bo Barcelona lideruje w Premiera Division, gra świetną piłkę, a ostatnia wpadka ze Sportingiem Gijon to był zapewne tylko wypadek przy pracy, bo przecież wygrywać ciągle nie można. Gospodarze będą musieli radzić sobie ciągle bez kontuzjowanego już długi czas filaru defensywy Vermaelena, a także Sangy, które pauzować będzie za czerwoną kartkę. Mało prawdopodobny jest również występ Nasriego, a nawet znalezienie się w kadrze. W bramce w skutek już trwającego spory czas urazu Fabiańskiego wystąpi Szczęsny. W ekipie Dumy Katalonii nie wystąpi tylko Puyol, tak to trener będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Liczę na Arsenal, ale tak naprawdę, będąc realistą, nie daje im szans w kontekście awansu, a w przypadku tego spotkania remis będzie dla nich sukcesem. 2:2/1:2

Roma – Szachtar

Chyba najbardziej wyrównana para ze wszystkich zestawień 1/8, nie tylko tych, które odbędą się w tym tygodniu. Może tylko Bayern – Inter mogą się jeszcze ubiegać o miano takiej. W każdym razie za Romą przemawia fakt, że są cały czas w rytmie meczowym. Mają gorsze i lepsze chwile, ale ciągle grają. Ekipa z Doniecka nie zagrała od 8 grudnia żadnego ważnego spotkania, kiedy to musieli rozegrać mecz w ramach 6 kolejki fazy grupowej. Nie wiadomo więc w jakiej formie są Ukraińcy, ale sądzę, że nie można ich lekceważyć, bo w fazie grupowej zaprezentowali się wręcz rewelacyjnie, ponieważ wyprzedzili m.in. Bragę i Arsenal. Niepewnymi występu w Romie są Vucinic i Julio Cesar. Pod znakiem zapytania stoją także występy Boriello i Tadei’ego. Mimo tego Rzymianie są w pierwszym spotkaniu faworytem i sądzę, że zwyciężą, ale po walce i minimalnie, tak więc 1:0.

Brak komentarzy: