Piątek
Na spotkanie pomiędzy Borussią Dortmund a Schalke 04 czekał każdy, bo derby Zagłębia Ruhry to dla wielu najbardziej kultowe derby w Bundeslidze. Faworyt był tylko jeden i było to widać na murawie, ponieważ piłkarze Jurgen Kloppa dominowali prze całe 90 minut. Schalke było bezbarwne w swojej grze i tak naprawdę jedynym graczem, który pokazał się z dobrej strony był ich bramkarz. Manuel Neuer rozegrał zdaniem wielu chyba najlepszy mecz w tym sezonie i wygrywał każdy pojedynek z rywalami. Kolejny już tydzień z rzędu najgorszy na boisku w ekipie gości okazał się Huntelaar. Wraz z przyjściem Karimiego i Charisteasa, moim zdaniem, Holender powinien usiąść na ławce.
Sobota
Pojedynek w Kolonii pomiędzy zespołem gospodarzy, a Bayernem miał być rzezią niewiniątek, w rolę których mieli się oczywiście wcielić piłkarze FC Koln. Dodatkowo Bawarczycy mieli motywacje, aby wygrać, ponieważ Dortmundczycy stracili punkty w piątkowej rywalizacji z Schalke. Pierwsza połowa należała do Monachijczyków, którzy prowadzili 2:0, a mogło być nawet wyżej. Czy można przegrać wygrany mecz? Oczywiście, ale trzeba być Bayernem. Koziołki wzięły się do roboty, piłkarze Van Gaala spoczęli na laurach i ostatecznie z wyniku 0:2 gospodarze wyciągnęli na 3:2. Katastrofa, dramat, Armagedon. Tylko takich określeń mogę użyć w tym przypadku. No i to nie pierwszy raz w tym sezonie, kiedy mistrz kraju nie wygrywa na własne życzenie. Fakt że brakowało Robbena, a Ribery wszedł w końcówce spotkania nie może być usprawiedliwieniem. Jestem ciekawy, kiedy do tej głowy Van Gaala w końcu dojdzie jedna rzecz – Gustavo, Tymoszczuk, Schweinsteiger to defensywni pomocnicy i ich rola nie polega na odgrywaniu kolejno lewego obrońcy, stopera i ofensywnego pomocnika.
Werder Brema jechał do Mainz, aby zmierzyć się z zajmującym wysoką, bo czwartą lokatę zespołem FSV. Wszystko przemawiało za tym, że Thomas Schaaf po raz 11 w sezonie 2010/2011 zazna goryczy porażki. Od 19 minuty gospodarze prowadzili 1:0, byli drużyną zdecydowanie lepszą i groźniejszą, jednakże szkoleniowiec Bremeńczyków mógł odetchnąć z ulgą w 90 minucie, kiedy to Pizarro zdobył gola dającego remis. Podział punktów niezasłużony, ale dla Werderu każde oczko może okazać się na wagę złota.
Potknięcie Borussi Dortmund chciał wykorzystać poza Bayernem zespół Bayeru Leverkusen, który wybrał się w podróż do Norymbergii. Przyjezdni byli stawiani w roli faworyta, co prawda nie tak wielkiego jak Bayern w potyczce z Kolonią, ale podobnie jak Bawarczycy – zawiedli. Norymberga wygrała 1:0 po pięknym golu w drugiej połowie Eiglera. Był to dość brutalny mecz i nie obeszło się bez czerwonej kartki, którą ujrzał właśnie strzelec bramki w 86 minucie. Mimo porażki piłkarze z Bay Arena zachowują fotel wicelidera, natomiast gospodarze pną się w górę tabeli.
Hannover przystępował do pojedynku z Wolfsburgiem z dwoma porażkami z rzędu na koncie, ale mimo wszystko gracze Mirko Slomki byli stawiani w roli faworyta. Wilki dokonały solidnych wzmocnień, szczególnie w formacji ofensywnej, bo doszli m.in. Helmes oraz Tuncay Sanli. Niewiele im to dało, ponieważ Hannover zwyciężył 1:0, a na domiar złego Diego, który obecny sezon może śmiało zaliczyć do słabych, nie wykorzystał rzutu karnego. Wolfsburg ma jedynie punkt przewagi na miejscem oznaczającym grę w barażach, więc będą do końca sezonu walczyć o swój ligowy byt.
Hoffenheim spisuje się ostatnio dobrze, a ich rywal Kaiserslautern słabo. Obie ekipy w bezpośrednim meczu podtrzymały swoje passę i gospodarze wygrali 3:2. Wieśniaki były lepszym zespołem w tym spotkaniu, jednakże między 58 i 60 minutą, prowadząc 2:0, stracili koncentrację i goście doprowadzili do wyrównania. Skończyło się na szczęście pomyślenie dla gospodarzy, a wypożyczony z Bayernu Alaba po raz kolejny zaprezentował się z bardzo dobrej strony, bo to jest pomocnik, a nie lewy obrońca, panie Van Gaal.
W ostatnim sobotnim spotkaniu Borussia M’gladbach mierzyła się z Stuttgartem. Było to bardzo istotne starcie dla obydwu zespołów, ponieważ gospodarze są ostatni, a goście przedostatni w lidze. Borussia prowadziła do przerwy 2:0 i widać pozazdrościła Bayernowi, ponieważ skopiowała jego wyczyn, przegrywając ostatecznie 2:3. Dla VFB 3 punkty są bardzo cenne, ale nadal ekipa Bruno Labbadia’i (czy jak to tam się odmienia) pozostaje w strefie spadkowej.
Niedziela
Tego dnia został rozegrany tylko jeden mecz, ponieważ z powodu zbyt obfitych opadów deszczu derby Hamburga zostały odwołane. Tak jak rozpoczęła się 21 kolejka Bundesligi, tak się właśnie też zakończyła, gdyż w ostatnim spotkaniu Freiburg bezbramkowo zremisował z Eintrachtem, który w rundzie rewanżowej zdobył swój pierwszy punkt.
Tabela. Oczywiście w przypadku równej liczby punktów decyduje różnica bramek.
1)Borussia D. – 51 punktów
2)Bayer – 39 punktów
3)Mainz – 37 punktów
4)Hannover – 37 punktów
5)Bayern – 36 punktów
___________
14)Kaiserslautern – 22 punkty
15)ST. pauli – 22 punkty
16)Kolonia – 22 punkty
17)Stuttgart – 19 punktów
18)Borussia M. – 16 punktów
Liga Mistrzów, Eliminacje Ligi Mistrzów, Liga Europy, Baraże, Spadek
Strzelcy
Gomez – 16 goli, Bayern
Cisse – 15 goli, Freiburg
Gekas – 14 goli, Eintracht
Lakic – 11 goli, Kaiserslautern
Schurrle – 10 goli, Mainz
Ya Konan – 10 goli, Hannover
Raul – 10 goli, Schalke
poniedziałek, 7 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz