Piątek
Zaczęło się od pojedynku na Bay Arena, w którym gospodarze podejmowali Hannover. Bayer Leverkusen bez problemów poradził sobie z ekipą Mikro Slomki, wygrywając po dobrym meczu 2:0. Po dość długiej kontuzji w składzie Aptekarzy znalazł się Ballack. Zespół gości przegrywa drugie spotkanie z rzędu i spada coraz niżej, a Bayer umacnia się na fotelu wicelidera. Sądzę, że dobre czasy dla Hannoveru się już skończyło i teraz będą konsekwentnie notować niekorzystne rezultaty, co doprowadzi do zakończenia sezonu poza pierwszą 5.
Sobota
Wydarzeniem sobotnich rywalizacji było spotkanie pomiędzy Werderem a Bayernem. Ekipa gospodarzy w tym sezonie zawodzi na całej linii i faworyt mógł być tylko jeden, jednak nie można było lekceważyć piłkarzy Schaafa, którzy mogli przecież zebrać się w sobie i powalczyć. Bremeńczycy prowadzili dość wyrównany bój w pierwszych 45 minutach, natomiast druga połowa należała do Bawarczyków, którzy mimo przegrywania 0:1, ostatecznie wyciągnęli wynik na 3:1 na swoją korzyść. Styl gry mistrzów kraju nie powalił mimo wszystko i musi ulec poprawie. Należy wspomnieć jeszcze o skandalicznym zachowaniu Tima Wiese, który brutalnie sfaulował Mullera, za co dostał 3 mecze zawieszenia.
Schalke znowu w kratkę. Zaczęli rudne wiosenną od porażki, tydzień temu zwyciężyli, a teraz znowu przegrali. No i trzeba powiedzieć, że w dość kiepskim stylu. Ich rywalami było Hoffenheim i gdyby nowy nabytek Wieśniaków, Ryan Babel, grał bardziej koleżeńsko i gdyby nie fantastyczna postawa w bramce gospodarzy Neuera, goście wygraliby wyżej niż 1:0. Skromne zwycięstwo, ale bardzo cenne, gdyż Hoffenheim ma szanse, aby powalczyć o piąte miejsce. Będzie to trudne zadanie, ale wykonalne. Felix Magath i jego piłkarze tracą do strefy pucharowej 9 punktów, co i tak jest mniejszą stratą niż obecny wicelider ma do lidera.
Jeżeli mowa o obecnym liderze i niekwestionowanie najlepszej drużynie Bundesligi sezonu 2010/2011 czyli Borusii Dortmund, to pojechali do Wolfsburga zagrać z tamtejszym WFL. Liczono, że Wilki urwą chociaż punkt przyjezdnym, ale nic takiego nie miało miejsca. Dortmundczycy pewnie i zasłużenie pokonali Wolfsburg aż 3:0, zachowując przewagę nad resztą ligowej stawki.
Wszystko wskazywało na to, że dobra passa Hamburga potrwa dłużej niż dwie kolejki, szczególnie że ich przeciwnikiem nie był bardzo wymagający zespół Norymbergi. Rzeczywistość jednak okazała się być inna i HSV po kiepskim wyjazdowym spotkaniu uległ piłkarzom gospodarzy 0:2. To oczywiście nie przekreśla szans Hamburczyków na pierwszą piątkę na koniec sezonu, ale zawsze tak stracone punkty mogą okazać się być kluczowymi.
Kolonia w składzie z Peszko i Matuszczykiem przed tygodniem zagrała świetny mecz przeciwko Werderowi, z którym wygrał 3:0. Teraz przyszło im się mierzyć z ST. Pauli w Hamburgu, więc grali z przeciwnikiem, z którym jak najbardziej można było wygrać. Znowu padł wynik 3:0, ale tym razem na niekorzyść FC Koln, które zaprezentowało się beznadziejnie, a Peszko otrzymał notę 6 od Kickera, a więc poniżej krytyki. Dzięki zdobytym 3 punktom, beniaminek opuszcza strefę barażową.
W ostatnim sobotnim pojedynku Kaiserslautern podejmowało rozdrażnionego byłego wicelidera rundy zimowej, a więc Mainz, które jeszcze na wiosnę nie zdobyło punktu. Goście wygrali 1:0 po bramce ich najlepszego zawodnika w obecnym sezonie Bundesligi – Hotlbiego. Co prawda druga połowa należała zdecydowanie do beniaminka, który jednak nie zdołał pokonać bramkarza FSV, zaliczając nawet raz trafienie w słupek. Mainz pozostaje w czołówce ligowej i jest jak dotąd jedyną drużyną, która jeszcze nie zremisowała meczu.
Niedziela
Stuttgart potrzebował na gwałt punktów, aby w końcu opuścić strefę spadkową. Mierzyli się z Freiburgiem, który mimo zajmowania wysokiego miejsca w stawce ligowej, był w zasięgu ekipy VFB. Gospodarze przegrywali do przerwy 0:1 i wynik nie uległ zmianie już, ale w 89 minucie idealną okazję na wyrównanie zmarnował Harnik, który z 4 metrów nie pokonał pustej bramki. Takich spartaczeń akcji nie ogląda się na co dzień. Dla Freiburga zwycięstwo w tym spotkaniu oznacza awans na 6 miejsce. Dla Stuttgarta porażka oznacza coraz realniej zbliżającą się perspektywę grania w drugiej Bundeslidze po sezonie.
W najgorszej sytuacji jest jednak Borussia M’gladbach, która okupuje od długiego czasu ostatnią lokatę w lidze i ma aż 50 bramek straconych. Pojechali do Frankfurtu, gdzie czekał na nich będący faworytem Eintracht, który jednak nie zdołał zdobyć nawet punktu. Goście niespodziewanie zwyciężyli, co oznacza, że zrównali się punktami z Stuttgartem. Wartym podkreślenie jest fakt, że jest to już ich 2 zwycięstwo w rundzie wiosennej, a za nami dopiero 3 kolejki. Dla porównaniu w rundzie zimowej w 17 meczach wychodzili zwycięsko także tylko dwukrotnie.
Tabela. Oczywiście w przypadku równej liczby punktów decyduje różnica bramek
1)Borussia D. – 50 punktów
2)Bayer – 39 punktów
3)Bayern – 36 punktów
4)Mainz – 36 punktów
5)Hannover – 34 punkty
___________
14)ST. Pauli – 22 punkty
15)Werder – 22 punkty
16)Kolonia – 19 punktów
17)Stuttgart – 16 punktów
18)Borussia M. – 16 punktów
Liga Mistrzów, Eliminacje Ligi Mistrzów, Liga Europy, Baraże, Spadek
Strzelcy
Cisse – 15 goli, Freiburg
Gomez – 15 goli, Bayern
Gekas – 14 goli, Eintracht
Lakic – 11 goli, Kaiserslautern
Ya Konan – 10 goli, Hannover
Raul – 10 goli, Schalke
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz