poniedziałek, 13 grudnia 2010

Podsumowanie 6 kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów 7 i 8 grudnia

Wtorek

Grupa A

Twente 3:3 Tottenham

Dla mistrzów Holandii to było spotkanie w zasadzie jedynie o prestiż, bo szans na awans już nie mieli, a miejsce numer 3 było zapewnione. Dla przyjezdnych natomiast ważne było tutaj osiągnąć korzystny rezultat i liczyć na potknięcie Interu, by wygrać grupę i uniknąć potencjalnych silniejszych rywali w 1/8. Sytuacja w meczu zmieniała się kilkukrotnie, ale ostatecznie żadnemu z zespołów nie udało się wygrać.

Werder 3:0 Inter

Mediolańczycy są w kryzysie i trzeba sobie to otwarcie powiedzieć, jednak sytuacja Bremeńczyków wcale nie jest lepsza. W kraju spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań, a w Lidze Mistrzów jeszcze nie zdobyli pełnej puli punktów. To jednak zmienilo się wtorkowego wieczoru, bo niespodziewanie rozbili Inter 3:0. Mając na uwadze wynik Tottenhamu, podopieczni Rafy Beniteza wychodzą zaledwie z drugiego miejsca. Jako ciekawostkę dodam, że na Weserstadion obecny był Luis Figo.

Grupa B

Lyon 2:2 Hapoel

Olimpique grał o pierwsze miejsce i aby je wywalczyć musiał pokonać outsidera grupy – mistrzów Izraela – oraz liczyć na potknięcie Schalke w Lizbonie, co było prawdopodobne. Jednakże gospodarze nie dali rady ograć przyjezdnych z Tel Awivu, którzy zagrali naprawdę dobre spotkanie, a na szczególne wyróżnienie zasługuje nigeryjski bramkarz Enyeama. Francuzi uratowali remis w 88 minucie, bo mogło się skończyć sensacyjnie, a tak to tylko spora niespodzianka miała miejsce tego wieczoru w Lyonie.

Benfica 1:2 Schalke

Jednak w świetle tego, co zdarzyło się w Lizbonie, gdzie Benfica nie dała rady nawet zremisować z Schalke, nie wygrana Hapoelu boli podwójnie, gdyż 3 punkty z Lyonem dałyby im awans do Ligi Europy. Zawodnicy z Gelserkinchen niespodziewanie pewnie wygrywają grupę B, bo mało kto dawał im nawet szanse awansu, mając na uwadze słabą postawę w Bundeslidze. Jednak mamy po raz kolejny dowód na to, że postawa w lidze krajowej nie musi mieć żadnego odzwierciedlenia w europejskich pucharach.

Grupa C

Manchester 1:1 Valencia

Pojedynek, który rozstrzygał to, kto wyjdzie z pierwszego, a kto z drugiego miejsca. Hiszpanie, aby wygrać grupę musieliby pokonać Czerwone Diabły jedną bramką, ale każdym możliwym rezultatem poza 1:0. Mało kto dawał szanse takiemu scenariuszowi i faktycznie miał rację, gdyż spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Nietoperze awansują z drugiej pozycji, a wicemistrzowie Anglii z pierwszej.

Bursaspor 1:1 Rangers

Rangersi nie grali o nic, natomiast ekipa Bursasporu grała o honor, bo jak na razie w Lidze Mistrzów przegrali wszystkie 5 spotkań. Mistrz Turcji nie był w stanie godnie pożegnać się z najsilniejszymi klubowymi rozgrywkami na świecie, chociaż remis nie jest fatalnym rezultatem. Dzięki wywalczonego punktu nie są najgorszą drużyną fazy grupowej, bo taką jest… A o tym za jakiś czas.

Grupa D

Barcelona 2:0 Rubin

W ostatniej kolejce Premiera Division, Katalończycy zdeklasowali Real Madryt 5:0. W ostatniej kolejce grupowej Ligi Mistrzów, Guardiola wystawił całkowicie rezerwowy skład, mając na uwadze, że Barcelona awans miała w kieszeni. To otwierało drogę przed piłkarzami z Kazania, którzy mieli jeszcze szanse na wyjście, ale musieli pokonać mistrzów Hiszpanii i liczyć, że Panathinaikos urwie punkty Kopenhadze. Jednak było po wszystkim, bo Rosjanie wracali z Camp Nou na tarczy i wynik drugiego meczu tej grupy nie był istotny.

Kopenhaga 3:1 Panathinaikos

Nawet, jakby zawodnicy z Kazania pokonali Barcelone, musieliby się rozstać z Ligą Mistrzów, bo Kopenhaga nie zawiodła i bez żadnych problemów pokonała Koniczynki, zapewniając sobie historyczny awans do 1/8 Ligi Mistrzów. Raczej nikt nie spodziewał się, że duński zespół wyjdzie z tej grupy albo że chociaż zajmie trzecie miejsce. Historia jednak potoczyła się inaczej.

Środa

Grupa E

Bayern 3:0 Basel

Tak naprawdę goście zachowywali szanse na awans, ale po pierwsze musieli pokonać Bawarczyków na Allianz Arena, co wydawało się być niemożliwym, mimo że lepiej weszli w mecz, jednak Kraft interweniował fenomenalnie. Skończyło się jak widać na wysokim i zasłużonym zwycięstwie gospodarzy, a mogło być jeszcze wyżej. Drugim warunkiem, który musiał być spełniony, aby Szwajcarzy zajęli drugie miejsce w grupie, miała być porażka Romy w pojedynku z Cluj…

Cluj 1:1 Roma

Która nie nastąpiła. Mało tego, ekipa z Serie A była w sumie lepsza na boisku i mogła spokojnie to spotkanie wygrać, ale na przeszkodzie stawał świetnie dysponowany bramkarz mistrzów Rumunii połączony z brakiem skuteczności. Zawodnicy gospodarzy kończą przygodę z Ligą Mistrzów z dorobkiem 4 punktów, więc na pewno wstydu nie ma.

Grupa F

Marsylia 1:0 Chelsea

Kryzys podopiecznych Carlo Ancelottiego trwa nadal. W lidze krajowej idzie ostatnio fatalnie, a w Champions League porażka z Marsylią, mimo wystawienia silnego składu, na pewno nie daje powodów do zadowolenia. Nie zmienia to faktów, że The Blues wychodzą z pierwszego miejsca z dorobkiem aż 15 punktów, jednak, mając na uwadze ich dyspozycję, jak trafią na Milan czy Valencie w 1/8, to ich przygodaz Ligą Mistrzów może się na tym etapie zakończyć.

Zilina 1:2 Spartak

Wspomniałem, że Bursaspor nie musi się martwić, bo miano najsłabszego zespołu fazy grupowej należy do kogoś innego. Tym kimś jest Zilina, która przegrała wszystkie spotkania w grupie. Nie ma się w zasadzie czemu dziwić. Ciekawostką odnośnie grupy F jest fakt, że w żadnym pojedynku drużyny nie dzieliły się punktami.

Grupa G

Milan 0:2 Ajax

W tej grupie nie było niespodzianek ostatecznie, bo dwóch gigantów, a więc Milan i Real awansowało kolejno z pierwszego i drugiego miejsca. Jednak Włosi nie zakończyli rozgrywek z uśmiechem na twarzy, bo, wystawiając wcale nie rezerwowy skład, zostali pokonani przez Ajax, który rozegrał bardzo dobre spotkanie.

Real 4:0 Auxerre

Królewscy zakończyli fazę grupową po królewsku, rozbijając AJ aż 4:0. Bardzo dobry występ zaliczył Benzema, który strzelił aż 3 bramki. Warto podkreślić trafienie na 4:0, które było pięknym lobem po fatalnym błędzie golkipera gości. Auxerre kończy przygodę z Champions Leaguge na ostatnim miejscu w grupie, ale nie bez honoru, gdyż z 3 punktami na koncie.

Grupa H

Arsenal 3:1 Partizan

Sytuacja, w której Londyńczycy nie awansowaliby do fazy eliminacyjnej, na pewno byłaby wielkim szokiem. Nie doszło do niej, ale matematyczna możliwość, że tak się stanie wisiała w powietrzu. Arsenal jednakże spełnił swoje zadanie – pokonał Partizana i zapewnił sobie awans dalej. Świetne spotkanie rozegrał Nasri, który ostatnimi czasy jest w genialnej formie. Jednak by wygrać grupę, Kanonierzy musieli liczyć na Bragę…

Szachtar 2:0 Braga

A ona musiała urwać punkty na stadionie w Doniecku. To jednak nie miało miejsca, bo mecz wygrali gospodarzy, którzy wychodzą z miejsca pierwszego z dorobkiem aż 15 punktów, co jest na pewno sporą niespodzianką. Szkoda Bragi, bo to zespół z potencjałem, który jednak przespał pierwsze dwie kolejki grupowe i stąd pozostaje im jedynie na pocieszenie Liga Europy.

____________________________

Faza grupowa Ligi Mistrzów 2010/2011 dobiegła końca. Nie obyło się naturalnie bez niespodzianek, bo taką jest chociazby awans Kopenhagi czy wygranie grupy przez Szachtar oraz Tottenham. Moje ulubone ekipy, a więc Bayern i Chelsea na szczęście wygrały swoje grupy, ale ich styl gry po prostu musi się zmienić, jak chcą dojść dalej niż 1/8. 17 grudnia jej losowanie, o którym napiszę i które moze wyłonić kilka bardzo ciekawych pojedynków.

Brak komentarzy: