Piątek
Zaczęło się od spotkania w Hamburgu, gdzie miejscowy HSV, będący raczej w roli faworyta, przystępował do rywalizacji z Eintrachtem. Miałem przyjemność oglądania całego meczu i muszę powiedzieć, że nie było to zbyt spektakularne widowisko, ale lepiej na murawie radzili sobie gospodarze i zasłużenie zwyciężyli 1:0. Wydaje się, że ustawienie 4:4:2 ze skrzydłowymi w roli Elii oraz Pitroipii (który zaliczył asystę przy trafieniu Petricia), jest najbardziej optymalne dla zespołu prowadzonego przez Armin Veh’a, mimo że ta dwójka graczy nie została wysoko oceniona przez Kicker. Dzięki zdobyciu trzech punktów Hamburczycy znacznie zbliżyli się do pierwszej piątki ligi, no i mają całkiem realne szanse na zajęcie miejsca gwarantującego start w eliminacjach Ligi Mistrzów 2011/2012.
Sobota
Schalke pojechało do Hannoveru zmierzyć się z ekipą Mirko Slomki. Przyjezdni musieli sobie poradzić bez Uchidy oraz Hooglanda, a więc pozycja prawego obrońcy była znacznie osłabiona. Magath zdecydował się postawić na młodziutkiego Christopha Moritza, który nominalnie jest defensywnym pomocnikiem. Mimo że gospodarze przystępowali do tego spotkania jako wicelider Bundesligi, nie byli stawiani w roli zdecydowanego faworyta. Piłkarze z Veltins Arena udowodnili, że nie można ich już skreślić, jeżeli chodzi o pierwszą piątkę, wygrywając skromnie 1:0 po pierwszym wyjazdowym trafieniu Raula. Hannover nie zaprezentował się źle, stworzył sobie kilka dogodnych okazji, ale nie był w stanie żadnej z nich wykorzystać.
Jak zespół Freiburga nie remisował meczy, tak nie remisował, a jak już zaczął, to cały czas to robi. Wynikiem 1:1 zakończyła się rywalizacja przed własną publicznością z Norymbergą, która pokazała się z dobrej strony. Gospodarze przystępowali do tego spotkania bez swojego najlepszego strzelca Cisse, który pauzuje z powodu urazu, co na pewno zmniejszyło ich możliwości ofensywne.
Mało kto tak naprawdę dawał Wilkom jakieś szanse na zwycięstwo w wyjazdowym pojedynku z Mainz, ale większość się przeliczyła. Wolfsburg wywiózł cenne 3 punkty z trudnego terenu, pokonując FSV 1:0, a gola na wagę zwycięstwa zdobył Kjaer w 82 minucie. Podopieczni Thomasa Tuchela notują już drugą porażkę w rundzie rewanżowej i konsekwentnie spadają w ligowej tabeli. Za tydzień czeka ich trudny pojedynek na Wzgórzu Becenberg z Kaiserslautern i będzie ciężko o punkty, bo Czerwone Diabły na własnym boisku są mocne.
Jeżeli mowa już o zespole beniaminka, to w 19 kolejce wybrał się w podróż do Monachium, aby zmierzyć się z Bayernem. Naturalnie gospodarze byli uznawani za murowanego faworyta tej rywalizacji i nie zawiedli. Mimo że pierwsze 45 minut nie było zbyt dobre w wykonaniu Bawarczyków, bo brakowało trochę pomysłu na grę, to druga połowa pokazała mistrzów Niemiec z zupełnie innej strony. Ważne było też trafienie Robbena do szatni na 1:0, co pozwoliło graczom Van Gaala wyjść na drugą część meczu ze spokojem. Ostatecznie Bayern rozbił Kaiserslautern aż 5:1, co jest najwyższą wygraną Monachijczyków w tym sezonie, a Mario Gomez zaliczył hattricka. Ten mecz udowodnił, jak ważnym zawodnikiem dla Bawarczyków jest zdrowy Arjen Robben. Po kontuzji już ani śladu, a forma Holendra jest wysoka. Niewątpliwie w składzie z Robbenem Bayern jest w stanie osiągnąć jeszcze sporo w tym sezonie.
Borussia Dortmund, która śmiało kroczy po mistrzostwo Niemiec, rozpoczęła rundę wiosenną od rozbicia Bayeru Leverkusen na Bay Arena aż 3:0. Wydawało się, że nie będą mieć większych problemów z pokonaniem na Signal-Iduna Park Stuttgartu. Gościom, którzy znajdują się w strefie spadkowej, w tym sezonie została jedynie walka o utrzymanie i rozgrywki Ligi Europy. Zespół VFB nie wrócił z Dortmundu na tarczy, gdyż udało się urwać graczom Kloppa punkt. Padł remis 1:1, ale gospodarze mogą mieć tylko do siebie pretensje, że tak to się potoczyło, a konkretnie do Lewandowskiego, który nie wykorzystał bardzo komfortowej sytuacji przy prowadzeniu Borussi 1:0. Podział punktów nie zmienia jednak faktu, że mistrzostwa Dortmundczykom raczej odebrać się i tak nie da.
Werder Brema zaliczył w tym sezonie sporo słabych występów, ale ten ostatni był chyba najsłabszym ze wszystkich. Trzeci zespół ostatniego sezonu pojechał do Kolonii, gdzie został pokonany 0:3 przez gospodarzy. FC Koln zagrało bardzo dobry mecz, a dwójka Polaków, a więc Matuszczyk (który zdobył fantastyczną bramkę) i Peszko, spisała się świetnie. Styl, jaki zaprezentowali piłkarze Thomasa Schaafa, można śmiało nazwać żenującym. Raczej tylko cud sprawi, że Bremeńczycy będą w stanie zająć piąte miejsce, bo musieliby nagle się przebudzić i złapać niesamowitą formę, a na to się nie zanosi. Koziołki natomiast dzięki temu zwycięstwu opuszczają strefę barażową.
Niedziela
Borussia Moenchengladbach na pewno była podbudowana ostatnim zwycięstwem z Norymbergą i miała w pamięci to, jak w 2 kolejce Bundesligi rozgromiła Bayer Leverkusen na Bay Arena 6:3. Tym razem jednak nie udało się urwać Aptekarzom nawet punktu, bo przyjezdni zasłużenie zwyciężyli 3:1. Na wyróżnienie zasługuje piękny gol z rzutu wolnego strzelony przez Kadleca, który otworzył wynik spotkania na 1:0 dla Leverkusen. Goście wskazują na fotel wicelidera.
W ostatnim meczu 19 serii spotkań w Niemczech Hoffenheim, będące w roli faworyta i będące zarazem ekipą, która nie wygrała od 5 spotkań, podejmowała beniaminka ST. Pauli. No i znowu Wieśniakom nie udało się zdobyć kompletu punktów, gdyż musieli zadowolić się remisem 2:2, a nikt raczej nie mógłby mieć pretensji, gdyby nawet polegli, bo przyjezdni z Hamburga radzili sobie naprawdę dobrze na murawie i prowadzili w 81 minucie 2:1. gospodarze remis uratowali dopiero w 90 minucie, a gola na wagę punktu zdobył, co prawda po rykoszecie, wypożyczony z Bayernu David Alaba.
Tabela. Oczywiście w przypadku równej liczby punktów decyduje różnica bramek
1)Borussia D. – 47 punktów
2)Bayer – 36 punktów
3)Hannover – 34 punkty
4)Bayern – 33 punkty
5)Mainz – 33 punkty
_____________
14)Werder – 22 punkty
15)Kolonia – 19 punktów
16)ST. Pauli – 19 punktów
17)Stuttgart – 16 punktów
18)Borussia M. – 13 punktów
Liga Mistrzów, Eliminacje Ligi Mistrzów, Liga Europy, Baraże, Spadek
Strzelcy
Gomez – 15 goli, Bayern
Cisse – 15 goli, Freiburg
Gekas – 14 goli, Eintracht
Lakic – 11 goli, Kaiserslautern
Ya Konan – 10 goli, Hannover
Raul – 10 goli, Schalke
poniedziałek, 24 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz