poniedziałek, 17 stycznia 2011

18 kolejka Bundesligi

Piątek

Runda wiosenna w lidze niemieckiej zaingurowała meczem na szczycie, w którym trzeci Bayer Leverkusen podejmował pierwszą Borussię Dortmund. W składzie gości od pierwszej minuty wystąpiła cała trójka Polaków i Lewandowski zagrał w końcu na swojej nominalnej pozycji. Do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowym, ale w drugiej części spotkania goście udowodnili swoją wyższość i zdobyli 3 bramki w pierwszych 10 minutach. Aptekarzom na otarcie łez zostało honorowe trafienie KieSlinga. Podopieczni Jurgen Klopp’a rozpoczęli rundę rewanżową bardzo dobrze, gdyż nie tylko wygrali wysoko na trudnym terenie, ale też byli lepsi praktycznie w każdym elemencie gry od swoich przeciwników. Należy zaznaczyć także, że w składzie Borussi nieobecny był Kagawa, który pojechał na Mistrzostwa Azji.

Sobota

Wolfsburg, który już bez Edina Dzeko, który jak wiadomo przeszedł do Manchesteru City, mierzył się na własnym obiekcie z Bayernem. Bawarczycy po prostu musieli tutaj zdobyć 3 punkty, mając na uwadze piątkowe zwycięstwo Borussi Dortmund. Nowy i najprawdopodobniej jedyny nabytek Monachijczyków – Luis Gustavo – rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, podobnie jak Robben. Jednak Holender musiał wejść już w 25 minucie przy prowadzeniu gości 1:0, ponieważ ciężkiej kontuzji doznał Ribery. Przechodząc do setna sprawy, Bayern nie wygrał kolejnego wygranego meczu. Po dobrej pierwszej połowie, nie licząc zmarnowanego karnego przez Lahma i słabszej końcówki, w której to dla gospodarzy karnego nie trafił Grafite, Wilki w drugiej odsłonie meczu zdołali wyrównać w końcówce. Obronienie mistrzostwa przez graczy Van Gaala jest chyba już tylko marzeniem.

Beniaminek ST. Pauli w obecności prawie 25 tysięcy kibiców nie przystępował do pojedynku z mającym za sobą bardzo dobrą rundę jesienną Freiburgiem w roli faworyta. Najlepszy strzelec gości, a więc Cisse, nie wykorzystał rzutu karnego, co się zemściło, bo następnie jego zespół stracił bramkę. Ostatecznie napastnik Freiburga mógł się cieszyć, gdyż zdobył 2 gole dla swojej ekipy – na 1:1 i na 2:2, więc uratował remis dla przyjezdnych.

Jakby ktoś przed sezonem powiedział, że pojedynek między Stuttgartem, a Mainz będzie to rywalizacja drugiego od końca zespołu Bundesligi z drugim od początku (jakby to nie brzmiało koślawie), nikt by w to nie uwierzył. Jednak faktów nie da się zataić i tak właśnie było. Okazji z obydwu stron na zdobycie bramki nie brakowało, ale to zespół gospodarzy okazał się być bardziej skuteczny i skromnie wygrał 1:0 po golu wprowadzonego Harnika. Dla VFB to zwycięstwo jest bardzo cenne. Może okaże się światełkiem w tunelu, bo nikt sobie nie wyobraża, że kolejny wielki niemiecki klub znowu spadnie do drugiej ligi.

Werder, który miał fatalną rundę jesienną, chciał rozpocząć od zwycięstwa rundę wiosenną. Przyszło im grać z Hoffenheim, a więc dość wymagającym przeciwnikiem. Gospodarze nadal muszą radzić sobie bez Naldo, ale i tak ich defensywa kadrowo lepiej wyglądała niż w większości spotkań na jesieni. Dodatkowo odszedł od nich Almeida. Nie przeszkodziło to jednak Bremeńczykom w zdobyciu 3 punktów, jednak rzutem na taśmę, bo Frings zdobył gola na 2:1 w doliczonym czasie gry. Teoretycznie Werder ma większe szansę na zajęcie miejsca w pierwszej piątce ligi, niż Bayern na obronienie mistrza, więc jest możliwość, by uratować jeszcze sezon.

Norymberga podejmowała Borussie M’gladbach i była faworytem. Sytuacja jednak przybrała nieoczekiwany obrót, gdyż goście szybko zdobyli prowadzenie, którego nie oddali do końca. Gospodarze przeważali, stwarzali sytuacji, ale nie byli w stanie pokonać bramkarza przyjezdnych nawet z rzutu karnego. Był to już 4 niewykorzystany karny w tej kolejce Bundesligi. Borussia odnosi 3 zwycięstwo w lidze w sezonie, ale nadal okupuje ostatnią lokatę.

W ostatnim i chyba najciekawszym sobotnim spotkaniu Schalke grało z Hamburgiem. Oba zespoły miały coś do udowodnienia i lekkim faworytem byli gospodarze, chociaż tak naprawdę żaden rezultat nie powinien być traktowany jako niespodzianka. Lepiej zaprezentowało się HSV, które zasłużenie zdobyło 3 punkty, wygrywając 1:0. Gracze Magatha zaliczyli falstart, a sam szkoleniowiec przed rozpoczęciem rundy rewanżowej powiedział, że jak jego ekipa wygra pierwsze 3 mecze, to ma szansę walczyć o piąte miejsce. Obecnie tracą do niego 8 punktów, więc mimo wszystko nic nie jest naprawdę stracone.

Niedziela

W pierwszym niedzielnym meczu o godzinie 15:30 w Frankfurcie drużyna gospodarzy podejmowała Hannover. Faworytem byli podopieczni Mirko Slomki i nie zawiedli. Już po 21 minutach prowadzili 2:0, a gola ustalającego wynik spotkania zdobyli w 89 minucie. Dzięki temu zwycięstwu Hannover obejmuje fotel wicelidera. Eintracht spada na 8 miejsce, co i tak jest dobrym wynikiem.

FCK1 dość nieoczekiwanie tylko remisuje 1:1 u siebie z FC Koln, w składzie którego zadebiutował Sławomir Peszko, wychodząc w pierwszym składzie. Gospodarze nie mieli jednak łatwego zadanie, gdyż od 39 minuty musieli radzić sobie w 10 po czerwonej kartce dla Lakicia. Napierali w drugiej połowie, ale nie udało im się zdobyć trzech punktów.

Tabela. Oczywiście w przypadku równej liczby punktów decyduje różnica bramek

1)Borussia D. – 46 punktów
2)Hannover – 34 punkty
3)Mainz – 33 punkty
4)Bayer – 33 punkty
5)Bayern – 30 punktów
_____________

14)Wolfsburg – 20 punktów
15)ST. Pauli – 18 punktów
16)Kolonia – 16 punktów
17)Stuttgart – 15 punktów
18)Borussia M. – 13 punktów

Liga Mistrzów, Eliminacje Ligi Mistrzów, Liga Europy, Baraże, Spadek.

Strzelcy:

Cisse – 15 goli, Freiburg
Gekas – 14 goli, Eintracht
Gomez – 12 goli, Bayern
Lakic – 11 goli, Kaiserslautern
Ya Konan – 10 goli, Hannover

Brak komentarzy: