poniedziałek, 27 września 2010

6 kolejka Bundesligi

Był zastój, była przerwa i 4 oraz 5 kolejka Bundesligi przeminęła z wiatrem. Ja nie będę robił podsumowań i nadrabiał, bo to jednak trochę bez sensu i po prostu będę miał braki. Wspomnę tylko ogólnikowo, jak wygląda sytuacja po 5 serii spotkań. Niespodziewanym liderem z kompletem zwycięstw na koncie była ekipa Mainz. Bardzo dobrze poczynała sobie Borussia Dortmund, będąca wiceliderem, natomiast postawa Schalke, Stuttgartu i Werderu była beznadziejna i okupowali miejsca w dole tabeli. Najgorzej mieli piłkarze Magatha, wicemistrzowie kraju, którzy zamykali tabelę. Postawa Bayernu Monachium nie była dobra. Miejsce numer 8, gra daleka od ideału i kontuzje.

Piątek

Zaczęło się od rywalizacji FC Koln z bardzo dobrze spisującym się jak na razie zespołem tak zwanych Wieśniaków. Gospodarze prowadzili po golu Podolskiego, który może zaprezentuje się w sezonie 2010/2011 lepiej niż w poprzednim. Nie było to złe widowisko i skończyło się podziałem punktów, bo Hoffenheim wyrównali w drugiej połowie.

Sobota

Bawarczycy podejmowali niespodziewanego lidera Bundesligi, a więc ekipę Mainz. Nie ma co robić z tego meczu filozofii. Bayern grał po prostu bardzo słabo, pomysłu na grę nie było, a błędy owszem. Co z tego, że gospodarze mieli sporą przewagę w posiadaniu piłki jak i tak byli ogólnikowo bezradni. Panie Van Gaal, to wciąż jest żenada i niestety na razie nic chyba się z tym nie zrobi, bo dochodzą kolejne kontuzji, a sezon transferowy już zamknięty. Już jutro pojedynek w Bazylei w Lidze Mistrzów i co będzie?

Horror Schalke trwa nadal. Tym razem ich zabójcą okazała się także Borussia, ale nie Dortmund, ale Moenchengladbach. Skończyło się na remisie 2:2, ale to goście prowadzili 2:0 i mimo że Schalke potrafiło stwarzać sytuacje, to tylko po razie wykorzystali je Huntelaar i Raul. Sama gra piłkarzy Magatha nie jest tragiczna, ale brakuje im tego czegoś, aby osiągać korzystne rezultaty. Kolektyw chyba potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby się zgrać, bo linia ataku oraz obrony została całkowicie przebudowana, chociaż, patrząc prawdzie w oczy, defensywa ma mniejszy potencjał od tej z zeszłego sezonu.

Stuttgart nic się nie zmienił w porównaniu do ostatnich lat. Na początku sezonu zawsze grali beznadziejnie, aby obudzić się z biegiem czasu i zakończyć w pierwszej szóstce. Czy taki sam scenariusz powtórzy się teraz? Nie wiadomo, ale jak na razie grają katastrofalnie, a zwieńczenie tego jest porażka na Mercedes Benz Arena z Leverkusen 1:4.

Eintracht przed pojedynkiem z Norymbergą miał na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo. Jednakże po ostatnim gwizdku mógł dopisać kolejne, bo zasłużenie pokonał gości 2:0. Jako ciekawostkę mogę dodać, że Frankfurtyczy to jedyny zespół poniżej miejsce numer 7, który ma dodatni bilans bramkowy.

Podopieczni Jurgena Kloppa, nie licząc porażki w pierwszej kolejce, cały czas wygrywają. Mają ciekawy zespół, a w nim trzech Polaków, a dwóch nowo nabytych, którzy jednak nie mają zbytnio szans na grę w podstawowej jedenastce, mimo że Lewandowski strzelił już 2 gole, wchodząc z ławki. Jednak w pojedynku z St. Pauli nie dokonał tej sztuki, bo trafiali Kagawa i Grosskreutz dwa razy i Borussia wygrała 3:1, bo udało się gospodarzom zdobyć honorowego gola.

Hitem szóstej serii spotkań w Niemczech była rywalizacja pomiędzy Werderem, a Hamburgiem w Bremie. Było to emocjonujące widowisko, którego niestety nie byłem w stanie obejrzeć tak jak wielu spotkań w tym sezonu z różnych powodów, w którym gospodarze prowadzili 2:0 po przerwy. Przyjezdny wyrównali, ale rozstrzygnięcie na korzyść Schaafa padło w końcówce meczu za sprawą Almeidy i Werder wygrał 3:2.

Niedziela

Wilki w bieżącym sezonie jeszcze nie zremisowały. Na ich koncie jedynie porażki i zwycięstwa. To się nie zmieniło, bo w pojedynku z Freiburgiem zgarnęli po raz trzeci raz z rzędu pełną pulę, wygrywając 2:1. Warto podkreślić bardzo dobrą dyspozycje Graffite w ostatnim czasie, który dodatkowo w tym spotkaniu zdobył 2 gole. Początek sezonu był dla Brazylijczyka niezbyt obiecujący, bo był rezerwowym, ale teraz sytuacja wygląda inaczej.

Mirko Slomka nadal jest w bardzo dobrym humorze. Jego Hannover poczyna sobie co najmniej dobrze, a w ostatniej kolejce pokonali na wyjeździe beniaminka Kaiserslautern. Gospodarze zwyciężyli w pierwszych dwóch meczach sezonu i to jak na razie ich ostatnie poważne dokonania w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech, ale jeszcze sporo kolejek przed nimi.

Tabela. Oczywiście w przypadku równej liczby punktów decyduje różnica bramek.

1)Mainz – 18 punktów
2)Borussia D. – 15 punktów
3)Hannover – 13 punktów
4)Hoffenheim – 11 punktów
5)Bayer – 11 punktów

_____________________

14)Norymberga – 6 punktów
15)Kolonia – 5 punktów
16)Borrusia M. – 5 punktów
17)Schalke – 4 punkty
18)Stuttgart – 3 punkty

Liga Mistrzów, Eliminacje Ligi Mistrzów, Liga Europejska, Baraże, Spadek.

Strzelcy

Cisse – 6 goli, Freiburg
Dzeko – 5 goli, Wolfsburg
Grafite – 4 gole, Wolfsburg
Gekas – 4 gole, Eintracht
Pogrebnyak – 4 gole, Stuttgart

Brak komentarzy: