No i wkręciła mi się mocno,
słuchałem jej już kilkukrotnie aż wreszcie postanowiłem coś o niej napisać.
Natas zaliczani są do horrorcoru (pierwotnie zwanego acid rapem) i właśnie
takie treści można znaleźć na krążku. Bezkompromisowe, brutalne czasami wręcz
przeciągnięte do granic możliwości opowieści o zabijaniu, gwałceniu,
bezczeszczeniu i kpieniu (jak najbardziej wg mnie trafnym) z religii. Temu
wszystkiemu towarzyszą niezłe nawijki całej trójki raperów czasami wręcz
psychodeliczne, szczególnie w kawałku „Midnight” będącym solowym popisem lidera
grupy Eshama. Jednak zarówno T-N-T, jak i Mastamind potrafią swoim sposobem
rapowania wnieść atmosferę grozy, przerażenia i niepokoju. Kilka moich
ulubionych fragmentów:
I never ever believed, I've been
deceived like Adam and Eve
My thoughts bust to make my mind bleed
In God you trust, but in God I bust caps
To peel caps and fill bloody naps, bitch
And I don't believe in shit I don't
see
So don't ask me 'bout G-O-D 'cause my religion is
reality
Ah! Fantasies is unreal
I'm burnin' you pigs with black steel
And killin' childrens for your Happy Meals
Like taking candy from a baby
I murdered my old lady with a .380
Because the pussy drove him crazy
Takich mocnych wersów jest oczywiście więcej. Za produkcję odpowiada Esham i spisał się bardzo dobrze. Może nie są to bity, które nadają się do słuchania w samochodzie czy gdzieś w tle, ale stanowią idealne tło pod klimat, w którym płyta jest nagrana. Momentami minimalistyczne, niepokojące, mroczne i przeszywające. Dokładnie takie jak linijki chłopaków. Płyta naprawdę mi siadła i doceniam ją o wiele bardziej niż kiedyś. Czy przypomnę sobie inne dokonania zespołu? Raczej wątpię, próbowałem słuchać ich najnowszej płyty z 2014 roku, ale po kilku kawałkach wyłączyłem, a do innych albumów mnie nie ciągnie. Niemniej kilka numerów z „Doubelievengod” dodałem do swoich ulubonych na playliscie i będę do nich wracał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz