sobota, 12 października 2024

Peerzet

Mówiłem w jednej z poprzednich notek, że Bonson jest polskim Kool G Rapem pod względem techniki. Aczkolwiek zapomniałem o kimś, kto jest co najmniej na jego poziomie, a po przypomnieniu sobie części jego twórczości, mogę śmiało stwierdzić, że przewyższa Bonsa pod tym względem.

Jest to nie kto inny jak Przemek z Krakowa, a więc Peerzet. Raper nagrał dość sporo kawałków i w wielu z nich udowadniał swoją klasę pod względem niesamowitej techniki, mocnych punchy oraz trafnych porównań. Przytoczmy chociażby numer "W skrócie" z 2017 roku, gdzie Peerzet zastosował bardzo ciekawy koncept, wplatając w wersy skróty od różnych słów/wyrażeń. Oczywiście mamy także świetną technikę składania rymów połączoną z punchami. Raper idealnie balansuje między skrótami odnoszącymi się do wielu dziedzin, ale mających na celu jedno - wychwalanie jego osoby. Bragga w pięknej, czystej postaci z genialną techniką. 


Bonson jest fantastyczny pod względem techniki, ale Przemuś jest poziom wyżej, nieosiągalny dla nikogo w Polsce. Szczególnie wielką klasę techniki pokazywał na różnych mixtapach czy też występach gościnnych. Oczywiście "Hipocentrum" z 2008 roku jest dobrą płytą, ale tam Peerzet nie pokazał jeszcze wszystko co najlepsze. To właśnie wydawane później mixtapy, single, nielegalne wydawnictwa udowadniały jego klasę.

Wydał dwie wg mnie bardzo dobre solowo, legalne płyty, gdzie pokazał się o wiele wszechstronniej tematycznie, nadal utrzymując świetną technikę, ale trochę jakby zatracając pazura, mimo ciekawych eksperymentów z flow na drugim krążku. Jego kariera niestety nie potoczyła się tak jak powinna. To co osiągnął jest totalnie nieproporcjonalne do umiejętności. Po płycie z roku 2014 (drugim solo legalnym) tak naprawdę wydał numer "W skrócie" w 2017 roku oraz w grudniu także w 2017 roku wraz ze swoimi kolegami m.in Kojotem czy Oxonem, wydali album "Snap" jako zespół Hipocentrum. W numerze "Mogłem" Peerzet w swojej zwrotce wyjaśnia dlaczego skończyła się jego przygoda z legalnym rapem, wytwórniami oraz mainstreamem:

Mogłem być mamony więźniem, ścigać ją nawet we śnie
Kupić sobie szczęście, na Insta byś napisał "nieźle!"
Jak Ci co jadą po korpo, że tam brata sprzeda brat
A byle się nachapać sami Ci tu wepchną pusty rap
Mogłem pójść tą drogą, mieć markę albo logo
Jak co drugi DJ Bobo dziś liczyć hajs jak robot

Mogłem nie przejmować się tobą, pchać Ci tani syf
Byle zysk zgadzał się, nie istotny skilli sznyt

Potem zrobił coś na Hot 16 Challange w 2020 roku, następnie w 2021 wrócił jak Pan Przemek z kilkami numerami już bardziej na luzie. Był wtedy już innym człowiekiem w stu procentach żyjącym z czego innego niż rapu, mającym rodzinę i traktującym rap jako zwykłą zajawkę. Jego ostatni występ to świetna zwrotka z kawałka "Bomby" Trinity z 2023 roku, gdzie nawinął:

Kiedyś se tam zjadłem scenę i byłem wtedy naj

Co jest w stu procentach prawdą, bo tak było, ale teraz ma na to wyrąbane. No i idealnie, używając oczywiście mocnego eufemizmu, nawiązał do kondycji "obecnego, nowoczesnego rapu":

Nic nie mogę w nim znaleźć jak u żony w torebcę.

W czym się z nim zgadzam do tych obydwu rzeczy :)

Brak komentarzy: