Moim zdaniem jest to najlepsza płyta w dyskografii rapera, chociaż ,,Engrave These Words On My Stone” z 2003 roku niewiele jej ustępuje. Na ,,What Have I Become” nie ma kawałka, który bym pominął, bo za każdym razem, jak jej słucham jako całość brzmi wyśmienicie. Sir Dyno nie jest jakimś tam kolejnym zwykłym gangsta-raperem z Bay Area, których, jak można by pomyśleć, jest na pęczki i każdy jest podobny do drugiego. Sir Dyno wkłada w swoje numery duszę i serce. Nagrywa dla nas życie i nie robi tego w przejaskrawiony sposób, ponieważ przeżył wiele. Chociażby wejście w kawałku ,,I Can’t See Through The Rain” mówi o wszystkim:
gotta live my life strapped, since as long as I rememberI feel the storm coming and I doubt I will live to see December
Takich linijek na albumie jest o wiele więcej. Sposób, w jaki Latynos potrafi je przekazywać potęguje ich wymowę. Posiada dobre, przepełnione emocjami i uczuciami flow. Na ,,What Have I Become” znajduje się chyba najbardziej poruszający track, jaki Sir Dyno nagrał w życiu, a mianowicie ,,House of Pain [R.I.P. Sir Dyno]”. Opisuje swoją śmierć oraz relacjonuje wydarzenia z perspektywy nieboszczyka. Dużo by o tym pisać, tego trzeba posłuchać. Może jedynie ,,Sit Down And Listen” z krążka ,,Through My Eyez: Gangs, Murders, Drugs” przedstawiający poruszającą rozmowę ojca z córką ma do niego podjazd. Z takich spokojniejszych traków można wyróżnić także ,,Tonight It’s All U”, takie miłosne coś. Oczywiście ,,What Have I Become” obfituje także w ostrzejsze numery jak ,,I Understand Why U Hate Me”, ,,14 Ways To Kill You” czy ,,How to Be a Dope Dealer”. Produkcyjnie płyta daje radę jak najbardziej. Są mocniejsze bity jak i te spokojniejsze. Nierzadko słyszy się gitarę, ale to w końcu jest latynoski rap. Za stronę muzyczną odpowiada Sir Dyno oraz jego kumple z Darkroom Familii, którzy również udzielają się gościnnie czyli Crooked, A.L.G. oraz Dub.
Ogólnie to album dla sympatyków takich klimatów. Nie sądzę, aby słuchacze uznający tylko muzykę pokroju CunninLyguists czy Dilated Peoples się tym zajarali.
Hasło: peingodofamegakure
PS: Nie jest to numer, który chciałem umieścić, ale mało kawałków jest na youtubie.
PS2: Obczaiłem Gawi płytę Prometheus Brown and Bambu i niezła jest, ale album Kendrick Lamara mi się kompletnie nie spodobał.
1 komentarz:
Jakoś niekoniecznie interesuje mnie ten typ rapu, dlatego ten album sobie odpuszczę. Za to EPka Forbesa bardzo fajna.
Co do Lamara to w sumie nie dziwię się, że mógł Ci się nie spodobać, bo mocno specyficzny jest.
Jak sprawdzasz jeszcze polski hiphop (ja ostatnio znowu baaardzo wybiórczo, bo za dużo dzieje się za granicą) to nowy album Rasmentalism - Hotel Trzygwiazdkowy powinien Ci się spodobać. Według mnie to powiew świeżości w tym nudnym polskim podziemiu.
Prześlij komentarz